Wbrew zapowiedziom, bielski Sąd Okręgowy nie ogłosił dziś wyroku w sprawie byłego
nauczyciela z Żywca, który w pierwszej instancji został skazany za pedofilię na karę 5,5 roku więzienia. Decyzją sędziów postępowanie zostanie wznowione, ale proces będzie niejawny. O apelację wystąpił skazany.

Jarosław Sablik, rzecznik Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej poinformował, że „podczas narady nad wyrokiem sąd doszedł do przekonania, że w postępowaniu dowodowym występują pewne braki czy wręcz błędy, które można skorygować na etapie odwoławczym".

- Dlatego podjął decyzję o wznowieniu przewodu sądowego odwoławczego. W jego trakcie będą przeprowadzone dowody, które mogą wyjaśnić okoliczności istotne dla merytorycznego rozstrzygnięcia - wyjaśnił rzecznik. Sąd wyda wyrok, jeżeli po przeprowadzeniu dowodów uzna, że wszelkie wątpliwości zostały usunięte.

Pod koniec czerwca Sąd Rejonowy w Żywcu skazał nauczyciela na karę 5,5 roku więzienia za seksualne wykorzystanie trzech małoletnich dziewczynek, z których jedna miała mniej niż 15 lat, a także jednej pełnoletniej uczennicy. Zgodnie z wyrokiem, skazany przez 15 lat nie może wykonywać zawodów związanych z edukacją i wychowaniem małoletnich, a przez 10 lat nie wolno mu zbliżać się na odległość mniejszą niż 50 metrów do trójki poszkodowanych.

Jak wykazało śledztwo, do pierwszego zdarzenia doszło w październiku 2012. Mężczyzna poprzez nadużycie stosunku zależności i zaufania doprowadził wówczas niepełnoletnią uczennicę do obcowania płciowego, a kolejne dwie niepełnoletnie dziewczynki do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. W zamian obiecywał im korzyści majątkowe. Do molestowania pełnoletniej uczennicy doszło w 2016.

W sprawę zamieszana jest również była dyrektor placówki, która wiedziała o przestępstwie popełnionym w 2012 roku, ale nie zawiadomiła policji. Skazano ją na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Dyrektor jest już na emeryturze.

asz

Foto: asz