Czternaście tzw. escape roomów działa na terenie Bielska-Białej. Od piątku kontrolę tego typu obiektów na wniosek Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji przeprowadzają strażacy w całym kraju. To następstwo tragicznego pożaru w Koszalinie, w którym zginęło pięć nastolatek.

Do tragedii doszło w piątkowe popołudnie w koszalińskim escape roomie, który ogrzewany jest urządzeniami z wykorzystaniem butli gazowych. Zdaniem śledczych, to najprawdopodobniej rozszczelnienie jednej z nich spowodowało najpierw zaczadzenie ofiar, a następnie zapalenie się łatwopalnych materiałów i pożar budynku. W wyniku zdarzenia śmierć poniosło pięć dziewcząt w wieku 15 lat. Ofiary nie były w stanie wydostać się z escape roomu.

Po tragedii kontrolę wszystkich tego typu obiektów w kraju zlecił Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak informuje rzecznik bielskiej policji podinsp. Elwira Jurasz, na terenie Bielska-Białej działa czternaście tzw. escape roomów, które zlokalizowane są w sześciu budynkach. Pomieszczenia te kontroluje obecnie straż pożarna. Działania kontrolno-rozpoznawcze dotyczą głównie ewakuacji z escape roomów oraz zapewnienia bezpieczeństwa w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Na podstawie ustaleń z przeprowadzonych czynności komendant miejski PSP wydał decyzję zakazującą eksploatację dwóch lokali.

Czym jest escape room? To pokój zagadek, w którym zamknięta zostaje grupa osób. Dopiero po rozwiązaniu kilku logicznych zadań możliwe jest odblokowanie drzwi i opuszczenie obiektu.

bak