Niecodzienny rekord Polski należy do Rafała Wąsowicza z Koronowa, który pociągami InterCity i TLK przejechał na bilecie weekendowym 4250 km. W ten weekend jego wyczyn chce pobić Tomasz Skowroński z Bielska-Białej, który wierzy, że pogoda nie popsuje mu planów. - Mam nadzieję, że wszystko się uda. 95 proc. pociągów dojeżdża punktualnie do celu - powiedział portalowi bielsko.biala.pl, który jest patronem medialnym tego wyjątkowego przedsięwzięcia.

W przeciwieństwie do słów piosenki śpiewanej przez Marylę Rodowicz, mieszkaniec Bielska-Białej nie wsiądzie do „pociągu byle jakiego”. Trasę ma dokładnie zaplanowaną. Bilet weekendowy kosztował 81 zł. - Moja trasa ma 4298 km i wiedzie po całej Polsce. Przebiega m.in. przez takie miasta, jak Gdynia, Kraków, Sławno - informuje pan Tomasz.

Nie ma czasu na zwiedzanie

Jego podróż rozpoczęła się wczoraj o godz. 19:01 w Dębicy, a skończy w poniedziałek o 05:54 w Oławie. Bielszczanin spędzi w pociągu ponad 57 godzin. Nie będzie miał czasu na zwiedzanie miast, do których dotrze. - Jest jeden moment w trakcie tej podróży, akurat w Szczecinie, że mam sześć minut, aby przesiąść się z jednego pociągu do drugiego. Mam nadzieję, że skład się nie spóźni - wyjaśnia. Na innych dworcach kolejowych będzie miał na przesiadkę 20 albo 30 minut.

Tomasz Skowroński pochodzi z Bujakowa, ale od kilku lat mieszka w Bielsku-Białej. - Od dziecka uwielbiam podróże pociągiem. Każdy taki przejazd zawsze był dla mnie wielką radością - dodaje podróżnik. Teraz jazda pociągiem sprawia mu nie tylko frajdę, ale także uspokaja i odpręża. - To także doskonałe miejsce do czytania książek - przekonuje Skowroński.

Do bicia rekordu zainspirował go jeden z kolegów z pracy. - Kilka tygodni temu na bilecie weekendowym zwiedziłem Gniezno, Gdynię, Rzeszów i Poznań. W każdym z miast miałem okazję pobyć kilka godzin. Kiedy wróciłem, znajomy powiedział mi, że słyszał o mężczyźnie, który na bilecie weekendowym przejechał koleją ponad cztery tysiące kilometrów. Postanowiłem wyruszyć więc w swoją podróż, dłuższą od tej uznanej za rekordową - precyzuje Tomasz Skowroński.

Kasjerka była zachwycona

Bilet weekendowy kupił na dworcu głównym w Bielsku-Białej. - Pani kasjerka, której opowiedziałem o swoich planach, była zachwycona. Zanotowała sobie trasę mojej podróży - mówi z uśmiechem.

Zgodnie z regulaminem PKP, Tomasz Skowroński może korzystać wyłącznie z przewozów TLK i Intercity. Na stronie PKP Intercity przeczytać można, że „bilet weekendowy obowiązuje od godz. 19:00 dnia roboczego poprzedzającego dzień wolny od pracy do godz. 6:00 pierwszego dnia roboczego następującego po dniach wolnych. Najczęściej więc od godz. 19 w piątek do godz. 6:00 w poniedziałek”. Tomasz Skowroński ma szansę zmieścić się w czasie.

W poniedziałek, 31 grudnia 2018 o godz. 5.52 Rafał Wąsowicz z Koronowa dojechał pociągiem do Malborka, do którego wyruszył w piątek, 28 grudnia o godz. 19.07 z Koszalina. Pociągami InterCity i TLK przejechał przez weekend 4250 km. Mieszkaniec Bielska-Białej chce pokonać trasę o kilkadziesiąt kilometrów dłuższą.

xxx

W najbliższy poniedziałek poinformujemy naszych Czytelników, czy bielszczanin poprawił nieoficjalny rekord Polski. Wszystko zależy od czasu przejazdu poszczególnych pociągów, z których podróżnik będzie korzystał. Bo co do tego, że Tomasz Skowroński jest człowiekiem punktualnym, wątpliwości nie mamy.

Anna Szafrańska