Czy w Bielsku-Białej będzie utrzymywany ze środków publicznych całodobowy gabinet ginekologiczny, w którym przyjmują lekarze nie powołujący się na tzw. klauzulę sumienia? Petycja w tej sprawie trafiła do Rady Miejskiej. W gabinecie można byłoby uzyskać fachową pomoc m.in. dotyczącą tzw. pigułki dzień po. Pomysł dzieli miejskich radnych.

Petycja w sprawie otwarcia miejskiego gabinetu ginekologicznego, w którym przyjmować będą lekarze nie powołujący się na tzw. klauzulę sumienia złożona została w bielskim magistracie 8 marca. Pismo kierowane jest do Rady Miejskiej, dlatego dokument przekazano do zaopiniowana komisji skarg, wniosków i petycji. - O losach tej petycji zadecydują radni, a prezydent podporządkuje się podjętej przez nich decyzji - zapewnia Tomasz Ficoń, rzecznik Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.

Długie kolejki do ginekologa

Wnioskodawcy uważają, że w mieście „jest bardzo potrzebna placówka, która byłaby otwarta 24 godziny na dobę przez siedem dni w tygodniu”. - Dyżurowaliby w niej lekarze i lekarki ginekolożki, którzy przyjmowaliby pacjentki potrzebujące konsultacji ginekologicznej, nie powołując się na tzw. klauzulę sumienia - czytamy w petycji. Zgodnie z pomysłem, panie otrzymałyby w gabinecie fachową pomocą m.in. w kwestii antykoncepcji, w tym „awaryjnej”, czyli tzw. tabletki dzień po.

Gabinet miałby finansować samorząd. Autorzy petycji argumentują, że mieszkanki Bielska-Białej borykają się z problemem bardzo długich kolejek do ginekologów i wizyt refundowanych przez NFZ. - Zdecydowanie nie każda bielszczanka może sobie pozwolić na korzystanie z prywatnych usług ginekologicznych. Dlatego też sądzimy, że utworzenie miejskiego gabinetu ginekologicznego byłoby doskonałym rozwiązaniem. Nowy gabinet miałby powstać na terenie Szpitala Miejskiego.

„Całodobowy serwis poronień”

Janusz Buzek, przewodniczący komisji, która będzie opiniować petycję, uważa, że trzeba nieustannie doskonalić usługi publicznej służby zdrowia. - Przypuszczam, że główną motywacją autorów petycji nie jest jednak zapewnienie łatwo dostępnej i nieodpłatnej opieki zdrowotnej dla kobiet naszego miasta, ale szczególne potrzeby wąskiej grupy mieszkanek związane z antykoncepcją wczesnoporonną. Inicjatywę nazwałbym projektem „całodobowego serwisu sztucznych poronień” - mówi.

Zdaniem radnego klubu PiS, niektóre formy antykoncepcji są niemoralne, czyli są złamaniem przykazań Bożych. - Dodatkową konsekwencją takich procedur może być trwały uszczerbek na zdrowiu, szczególnie psychicznym. Otwarcie przez miasto placówki w myśl złożonej petycji oznaczałoby wyraźne opowiedzenie się Rady Miejskiej przeciwko Bożej woli, a tym samym światopoglądowi chrześcijańskiemu, zarówno katolickiemu, jak i protestanckiemu. Na to się nie zgadzam - deklaruje Buzek.

Każdy ma własne sumienie

- Jeśli na terenie miasta jest problem z dostępem do ginekologa i konieczność utworzenia takiego gabinetu wynika tylko i wyłącznie z przesłanek medycznych, to jak najbardziej należy ten pomysł rozważyć. Jeśli taka potrzeba wynika z kwestii politycznych, to ja jako samorządowiec nie chciałabym uczestniczyć w tego typu dyskusjach - komentuje Małgorzata Zarębska z Niezależnych.BB.

Karol Markowski, radny KWW Jacka Krywulta nie wątpi, że kobietom w Bielsku-Białej należy zapewnić całodobową opiekę ginekologiczną. - Należy zastanowić się, czy istnieje konieczność tworzenia specjalnego gabinetu czy cel ten można osiągnąć w ramach funkcjonującego systemu służby zdrowia np. w Beskidzkim Centrum Onkologii-Szpitalu Miejskim. Co do klauzuli sumienia, to jest to sprawa odrębna i uważam, że nikt z nas nie ma prawa wymagać od innego człowieka, by postępował wbrew swojemu światopoglądowi - przekonuje szef komisji zdrowia, polityki społecznej i sportu Rady Miejskiej.

Bartłomiej Kawalec