Trzyletni chłopiec wspiął się na parapet mieszkania na I piętrze. Przez okno zobaczył bawiące się dzieci i chciał przyłączyć się do zabawy. Zauważył to bawiący się na podwórku sześciolatek. Natychmiast podbiegł pod okno i złapał trzylatka, który skoczył z wysokości około trzech metrów na trawnik.

Wczoraj około godz. 18.00 policjanci zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań przy ul. Kochanowskiego w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie matka pozostawiła bez opieki trzyletniego syna. W rozmowie ze zgłaszającymi mundurowi ustalili, że chłopiec wspiął się na parapet mieszkania na I piętrze. Przez okno zobaczył bawiące się dzieci i chciał przyłączyć się do zabawy.

Zauważył go bawiący się na podwórku sześciolatek. Chłopczyk natychmiast podbiegł pod okno i złapał trzylatka, który skoczył z wysokości około trzech metrów na trawnik. Na szczęście, żadne z dzieci nie odniosło obrażeń ciała. Rezolutny sześciolatek zaprowadził kolegę do swojej mamy i opowiedział, co się wydarzyło. Po chwili na miejsce przyjechali policjanci.

Po krótkim pukaniu do drzwi mieszkania, z okna którego wypadło dziecko, wybudzili ze snu jego matkę i dziadka. Oboje opiekunowie byli nietrzeźwi. Badanie alkomatem wykazało, że 37-letnia kobieta miała w organizmie prawie trzy promile alkoholu, a jej 58-letni ojciec o promil mniej. Policjanci zatrzymali kobietę, a jej synek został oddany pod opiekę krewnych.

Sprawczynię przewieziono do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty. Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi jej kara do pięciu lat więzienia. Materiały w tej sprawie zostały już skierowane do sądu rodzinnego.

bb