Apel do rodziców. Protestujemy, bo chcemy uczyć. Prosimy, zrozumcie nas - ulotki tej treści pojawiły się dziś na szybach Zespołu Szkół Ogólnokształcących im. Armii Krajowej przy ul. Sterniczej w Bielsku-Białej. Do godz. 8.00 do szkoły przychodzili tylko nauczyciele. W holu podpisywali listę obecności. Pracuje tutaj około 100 nauczycieli. 96,5 procent opowiedziało się za strajkiem.

W ulotce autorstwa ZNP przeczytać możemy m.in., że zarobki nauczycieli zaczynają się od 1834 zł. - Protestujemy, bo walczymy o godność polskiej szkoły, o honor polskiego nauczyciela. Większość z nas pracuje w tym zawodzie średnio 30 lat i uważamy, że polskiej szkole oddaliśmy serce, swoje umiejętności, kompetencje. Cały czas się kształcimy i bardzo nam zależy na tym, aby ta polska szkoła, polskie dzieci miały edukację na wysokim poziomie - mówi Iwona Słobosz, jedna ze strajkujących nauczycielek. Jej zdaniem, brak uczniów w szkole świadczy o tym, że rodzice stanęli na wysokości zadania.

Na pytanie, dlaczego nauczyciele nie protestowali w czasach, gdy resortem edukacji kierowały Krystyna Szumilas, a także Joanna Kluzik-Rostkowska i nauczyciele nie otrzymali wówczas podwyżek, dyrektor bielskiej szkoły odpowiedziała, że problem należy traktować wielopłaszczyznowo. - Pewne niezadowolenie narosło od wielu, wielu lat. Po drugie, to co się wczoraj wydarzyło spowodowało ogromne rozgoryczenie wśród nauczycieli. Trzecia sprawa dotyczy polityki państwa, która związana jest, jak wszyscy dobrze wiemy, z rozdawnictwem, na co się nie zgadzamy. My też w naszej grupie społecznej jesteśmy w państwie i uważamy, że państwo polskie przede wszystkim powinno dbać o edukację. Od tego zależy nasza przyszłość. Nas wszystkich - podkreśla nasza rozmówczyni.

Nie wszyscy rodzice wykazują zrozumienie dla strajkujących nauczycieli. - Przez trzy lata gimnazjum tłumaczono mojej córce, że może nie dostać się do wymarzonego liceum, bo będzie podwójny rocznik i nie wystarczy miejsc. Teraz, na kilka dni przed ważnym egzaminem nauczyciele zamiast podtrzymywać uczniów na duchu, powtarzać zakres materiału, po prostu ich zignorowali - twierdzi pani Danuta, którą spotkaliśmy na osiedlu Beskidzkim, gdzie mieści się ZSO im. Armii Krajowej. - Córka została dziś w domu. Powtarza jeszcze materiał przed egzaminem - dodała rozgoryczona matka.

asz