Zamkną parking na placu Wolności? To próba ożywienia deptaka
Czy dojdzie do likwidacji parkingu na placu Wolności w Bielsku-Białej? Z taką inicjatywą wystąpił przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Okrzesik, który chce przywrócenia temu miejscu charakteru rekreacyjnego.
Interpelację w tej sprawie złożył na kwietniowej sesji Rady Miejskiej radny Janusz Okrzesik, który zwrócił się do władz Bielska-Białej o rozważenie możliwości zamknięcia parkingu przy placu Wolności i przywrócenia temu miejscu „charakteru reprezentacyjnego i rekreacyjnego”.
- Otwarcie parkingu na 132 miejsca postojowe w bezpośrednim sąsiedztwie placu (przy ul. Paderewskiego - red.) daje niepowtarzalną możliwość przekształcenia tego miejsca w przestrzeń publiczną przyjazną pieszym i tym samym ożywienie tego odcinka ul. 11 Listopada - argumentuje przewodniczący Rady Miejskiej.
W jego ocenie, w obecnej sytuacji nawet po likwidacji parkingu w obrębie placu, liczba miejsc postojowych w tej części miasta wzrośnie (obecnie jest ich tam ponad 80). Pisemna odpowiedź prezydenta Jarosława Klimaszewskiego na interpelację spodziewana jest w najbliższych dniach.
bak
Foto: IMMO
Oceń artykuł:
51 37Komentarze 44
Zamknąć ten parking i nie pytać nikogo o zgodę. W Białej jest potrzebny rynek z restauracjami, knajpami, sklepami. Teraz tam jest umieralnia. W weekend nic się tam nie dzieje. Całe życie miasta toczy się na Rynku w Bielsku. To chora sytuacja!
Przewodnik turystyczny oprowadzał grupę zagranicznych turystów po wskazanym powyżej terenie. Podczas gdy usiłował pokazać zwiedząjacym odnowione fasady budynków, ci usilnie próbowali pozbyć się ze swoich butów psich kup. Zadzwoniłem w tej sprawie do Ratusza. Odpowiedź- jest odkurzacz do psich kup, nie ma osoby obsługującej. A gdyby tak Straż Miejska zamiast karać mandatami, wlepiała kary prac społecznych. Jest sprzęt. Znajdą się "ochotnicy" .
Widzę, że trzeba łopatologicznie.
Dopóki dział zajmujący się dbaniem o czystość i porządek przestrzeni publicznej przyjaznej pieszym nie będzie w stanie ogarnąć istniejących miejsc tego typu, nie ma sensu dokładać im pracy, bo bałagan będzie większy. Jeżeli widzę, że zatrudniona załoga radzi sobie z nałożonymi na nią obowiązkami i jest jeszcze "rezerwa mocy", przyjmuję więcej zamówień. W przeciwnym razie będzie większy bałagan.
Dajmy na to , że prowadzisz działalność gospodarczą. Z powodu złej organizacji pracy nie jesteś w stanie obsłużyć przyjętych zleceń. Chcesz zwiększyć zysk. Od czego zaczniesz? Od poprawy wydajności pracy czy od otwarcia dodatkowego puntu przyjmującego zamówienia?
Dajmy na to, że prowadzisz działalność gospodarczą. Z powodu pewnego rodzaju braku umiejętności w zarządzaniu, nie jesteś w stanie zrealizować przyjętych już zamówień. Czy chcąc zwiększyć zysk swojej firmy w pierwszej kolejności popracujesz nad poprawieniem wydajności pracy czy otworzysz nowy punkt obsługi klienta przyjmujący większą ilość zamówień przy niewydolnym systemie pracy Twojej firmy?
Poza tym zgadzam się ;)
w bogatych krajach nikt do miasta nie jedzie autem od tego jest komunikacja
Klauzula informacyjna ›