Wykończalnia - to nazwa jednego z ważnych oddziałów każdego zakładu włókienniczego. Był taki w Bewelanie i innych bielskich fabrykach. Ale to już przeszłość, którą przypomina w najnowszym numerze tygodnik „Kronika Beskidzka”. Wykończalnia Bewelany to teraz zrujnowany, pusty gmach.

Obraz nędzy i rozpaczy. Symbol tego, co stało się z tym niegdyś potężnym zakładem i całym przemysłem włókienniczym Bielska-Białej. Tę smutną historię ukazuje obszerny reportaż „Wykończona Bewelana” w najnowszej „Kronice Beskidzkiej”, która od dziś dostępna jest w kioskach.

bb

Foto: Wojciech Małysz