Koncerty zespołu Riverside to nie tylko uczta muzyczna, ale także sceniczne show z użyciem uzupełniających muzykę dynamicznych świateł. Bilety na trasę po Polsce, promującą siódmą płytę zespołu pt. "Wasteland", wyprzedane zostały błyskawicznie. Około połowa uczestników wczorajszego koncertu w BCK przyjechała z innych miast.

Riverside gra od kilkunastu lat i koncertuje na całym świecie. Ich muzyce najbliżej jest do rocka progresywnego i metalu. Spokojne, niemal oniryczne dźwięki przeplatają się w wielu utworach z melodiami falującymi publicznością, aby przeradzać się w pełne energii nuty. Wszystko to wzmacniane fenomenalnym wokalem Mariusza Dudy. Występy kwartetu na żywo słyną z efektownej oprawy świetlnej wzmacniającej to, co słychać ze sceny.

O zaproszeniu Riverside do Bielska-Białej zadecydowali internauci w plebiscycie zorganizowanym przez BCK. Szczęściarze, którym udało się kupić bilety i być na niedzielnym koncercie byli zachwyceni. W sali wypełnionej rzędami foteli publiczność rozpoczęła koncert nieśmiało - na siedząco. Całość zakończyła się jednak zabawą i owacjami na stojąco. Przed bisem wokalista podszedł do fanów, dziękując im osobiście za udział w show i wsparcie.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki