Kto zarabia na śmieciach. Dlaczego wywozimy odpady do spalarni w Koninie?
Rosnące koszty funkcjonowania ZGO w Bielsku-Białej - to główna przyczyna podwyżek cen za odbiór śmieci zapowiedzianych na przyszły rok przez Urząd Miejski. Dlaczego utrzymanie systemu śmieciowego jest coraz droższe? Jak wynika z analizy, do której dotarł nasz portal, rośnie opłata marszałkowska oraz koszt zagospodarowania śmieci, które nie zostają poddane recyklingowi. Więcej zapłacimy także za wywóz odpadów do spalarni w Koninie. Choć coraz więcej surowców wtórnych odzyskujemy, ceny na rynku spadają.
Zgodne z przepisami, system gospodarki odpadami musi się bilansować. Jak wynika z analizy, do której dotarł nasz portal, przy utrzymaniu dotychczasowych stawek opłat ponoszonych przez mieszkańców z tytułu odprowadzania odpadów, w przyszłym roku dziura w systemie wyniosłaby ok. 13,5 mln zł. Na ogólne koszty funkcjonowania systemu, które w 2020 wyniosą ok. 50 mln zł, składa się opłata za wywóz odpadów przez SUEZ (ok. 51,55 proc. kosztów), zagospodarowanie śmieci przez ZGO (ok. 30,7 proc.), prowadzenie PSZOK (11,5 proc.) i kampania edukacyjna oraz koszty administracyjne prowadzenia systemu - 6,25 proc.
Wyższe opłaty i koszty spalania
Wzrost stawek opłat wynika głównie z rosnących kosztów przetwarzania odpadów przez ZGO. Według wyliczeń, z 4,87 do 8,05 mln zł rocznie wzrośnie tzw. opłata marszałkowska za składowanie odpadów, których nie da się przetworzyć. Jej wysokość określa rozporządzenie Rady Ministrów z grudnia 2017 roku. Jeszcze w 2018 stawka za tonę wynosiła 140 zł, a w przyszłym roku będzie to 270 zł. Z 3,88 do 5,55 mln zł wzrośnie koszt funkcjonowania dwóch PSZOK-ów.
O kolejne 4 mln zł więcej trzeba będzie zapłacić za zagospodarowanie tzw. odpadów pre-RDF. To wysokokaloryczne śmieci (przy ich spaleniu wytwarza się dużo energii), czyli głównie folie, opakowania wielomateriałowe, ubrania czy buty, które nie trafiają do recyklingu. Ponadto ze względu na mniej miejsca na składowisku w Lipniku, coraz więcej tzw. balastu, który po sortowaniu można spalić, trafia do oddalonej o ponad 350 km instalacji w Koninie. To najbliższa spalarnia, która chce przyjmować od nas odpady. Tutaj koszt rośnie o 1 mln zł.
Coraz więcej odzyskujemy…
Jeszcze trzy lata temu poziom recyklingu uzyskiwanego przez ZGO wynosił 22,7 proc. Dziś osiągamy 40-procentową normę, a za rok zgodnie z wymogiem UE ma być o kolejne 10 punktów procentowych więcej. - Osiągnięcie wymaganych poziomów w 2020 będzie bardzo trudne. Pomimo doposażenia sortowni o dodatkowy separator i kolejne rozwiązania technologiczne osiągniecie tak wysokiego poziomu nie będzie możliwe bez polepszenia jakości selektywnej zbiórki „u źródła” oraz bez ograniczenia ilości wytwarzanych zmieszanych odpadów w gospodarstwach domowych - tłumaczy Joanna Siwek z ZGO.
- Wzrost kosztów zagospodarowania odpadów wynika nie tylko ze wzrostu opłat za składowanie odpadów czy kosztownego obowiązku podnoszenia standardów działania zakładów naszej branży. Powodem takiego stanu jest również słaby popyt na surowce wtórne i ich niska cena sprzedaży związana m.in. z zamknięciem rynku chińskiego na te towary - dodaje Siwek.
…coraz mniej zarabiamy
Trzy lata temu ZGO sprzedał blisko 9,5 tys. ton odpadów wtórnych, w 2017 - 12,07 tys. ton, a rok temu - 13,2 tys. ton. Przychody z tego tytułu wyniosły 3,16 mln zł w 2016 (średnia cena tony odpadu do recyklingu 330,09 zł), 4,48 mln zł w 2017 (371,15 zł) oraz 4,82 mln zł w 2018 (365,21 zł).
W br. średnia cena skupu surowców na rynku spadła do 270,42 zł za tonę. Po trzech kwartałach 2019 udało się wypracować 3,19 mln zł przychodu przy 11,8 tys. t odzyskanego odpadu wtórnego. Jeśli niekorzystny trend na tym rynku się utrzyma, to w tym roku wpływy będą niższe niż w 2017 i to pomimo rekordowego odzysku odpadów. Pieniądze ze sprzedaży surowców obniżają koszty funkcjonowania ZGO. Spółka zobowiązana jest do utrzymania tzw. rozsądnego zysku. Oznacza to, że ZGO na mocy porozumienia z bielską gminą nie generuje zysków, a jedynie bilansuje swoją działalność.
Bartłomiej Kawalec
Oceń artykuł:
36 88Dziennikarz portalu bielsko.biala.pl
Komentarze 69
Po roku gdy Spółka bez problemu wypracuje zysk Miasto weźmie dywidendę ( kiepską bo posiada tylko 30% udziałów}
Miasto będzie miało zaskórniaka na którego wszyscy się zrzucą i chęć jego zwiększenia - dlatego w następnym roku
ceny wzrosną ( pod byle jakim pretekstem).
Identyczna sytuacja jest z AQU-ą
Odpowiedz jest prosta ta eko-ustawa smieciowa to bubel.chcecie ekologi...wróćcie do butelek szklanych zwrotnych a plastikowych recyklingowych...zakaz reklamówek całkowity słomek kubków plastikowych.mleko w ciemnych butelkach a nie tetrapakach wieloskładnikowych...uruchomcie płatne skupy makulatury...butelek np.w sklepach automaty.chcecie być eko-zakażcie produkcji opakowań na agd rtv z papieru foli styropianu itd...sam czysty karton z wkładkami z kartonu i formowanego mielonego papieru.najwięcej problemu sprawiają butelki...opakowania po mleku i sokach i cale tabuny foli i foliowanie kartonu bo musi być piękny karton na telewizor żelazko itd... plastik jest wspaniały ale tam gdzie musi być...niestety w dobie cool swiata reklamy ,,musi być,, bo jest ładnie kolorowomi zachęca do kupna towaru.jakoś.nikt nie mówi o szkodliwości plastików z BPA...zakazanyvh w Japoni...Kanadzie itd.. ale.nie UE obecnych np.w foliach do pieczenia...woreczkach na ryż ,butelkach itd...które mutują geny itd..
Kupi paniusia dwa chleby , zje tylko jeden, drugi wyrzuca na śmietnik
Albo kupi mięso , połowe zje a reszta do kubła
Jak zwrociłem uwage to powiedziała, mąż dobrze zarabia bo pracuje od rana do nocy
i stać mnie na wyrzucanie do kubła
Państwo nie powinno narzucać opłat, samo nie potrafi zarządzać opadami np. drewniane podkłady kolejowe nasączone eterem ( i dalej sa produkowane nowe i układane na torach mogę podać przykłady ) a nas zwykłych ludzi będą uczyć i upominać o ochronie środowiska naturalnego.
Niestety urzędnicy nie rozumieją również, że są u nas zawody nawet w mieście gdzie ludzie na rękę nie dostają nawet 2 tys netto za miesiąc pracy, albo ledwie przekraczają 2,1 do 2,2 tys netto znam takich ludzi. Jak się ma gospodarka Polski kręcić jak coraz więcej z minimalnych wypłat pójdzie na podatki i opłaty. To prędzej czy później rykoszetem i tak uderzy w budzet: państwa, miasta czy spółki komunalne. Zostaje zachwiana równowaga pomiędzy płacą netto, a wydatkami stałymi w tym podatki i opłaty.
I po to to wymyślono, żeby tumanić biednych ludzi.
Klauzula informacyjna ›