Urząd Miejski uruchomił w kwietniu program Bielsko-Biała łapie deszcz, który ma zachęcać do efektywnego gospodarowania wodą opadową na terenie swojej posesji, czyli np. do zastosowania naziemnego zbiornika na deszczówkę czy też budowy lub przebudowy zbiornika podziemnego. Bielszczanie tłumnie odpowiedzieli na tę inicjatywę. Środki na dofinansowanie zbiorników szybko się kończą i już teraz funkcjonuje tzw. lista rezerwowa.

Bielszczanie z dużym zainteresowaniem przyjęli możliwość pomocy w magazynowaniu wody deszczowej przy swoich domach. Jak dowiedzieliśmy się w wydziale ochrony środowiska i energii Urzędu Miejskiego, środki na dotacje do zbiorników do gromadzenia deszczówki są ograniczone, a wniosków jest bardzo wiele (o programie pisaliśmy szczegółowo w artykule Bez wykaszania aż do jesieni. Bielsko-Biała szykuje się na suszę).

- Otrzymaliśmy już około tysiąca wniosków. Dlatego musieliśmy uruchomić listę rezerwową. O pozytywnym rozpatrzeniu wniosku decyduje kolejność zgłoszeń oraz spełnienie warunków określonych w programie. Dalsze dotacje są wstrzymane do momentu sprawdzenia wniosków pod względem formalnym. W międzyczasie można zapisywać się na listę rezerwową - mówi naczelnik Danuta Przybyło.

Warunków nie jest dużo, lecz jak się okazuje, nie wszyscy radzą sobie z ich spełnieniem. Przede wszystkim należy mieć działkę z budynkiem, z którego spływa deszczówka. Jak wynika z informacji portalu, zdarzały się wnioski, w których np. nie wykazano własności posesji. Istnieje więc szansa, że po odrzuceniu przez urząd błędnych podań, kolejni wnioskodawcy będą mogli wejść na właściwą listę.

Wnioski nadal można składać - w wersji papierowej do urny przy Urzędzie Miejskim oraz elektronicznie (koniecznie przez profil zaufany - ePUAP).

AK

Foto: Łowcy Burz Podbeskidzie