Całe zdarzenia trwało kilkadziesiąt sekund. Młody mężczyzna zaparkował auto w pobliżu kilku banerów wyborczych, zerwał materiały, po czym błyskawicznie zbiegł do samochodu, by go... przeparkować i kilkadziesiąt metrów dalej zniszczyć kolejny baner. Na jego nieszczęście wszystko odbywało się pod okiem prywatnej kamery umieszczonej na pobliskim budynku. Sprawę wyjaśnia policja.

Do zdarzenia doszło w minioną środę wieczorem przy ul. Karpackiej w Bielsku-Białej, gdy po godz. 19.41 w pobliżu kilku banerów wyborczych zaparkował samochód osobowy. Po chwili wyszedł z niego młody mężczyzna, który zaczął szybko niszczyć plakaty z wizerunkiem Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej w czerwcowych wyborach prezydenckich.

Monitoring pomoże policji

Wandalowi nie przeszkadzały przejeżdżające obok samochody. Po zniszczeniu materiałów wyborczych szybko pobiegł do auta, ale nie odjechał z miejsca zdarzenia tylko przeparkował go dalej, gdzie zerwał kolejny baner. Na jego nieszczęście przebieg zdarzeń rejestrowała prywatna kamera umieszczona na jednym z budynków. Mężczyzna odjechał w kierunku skrzyżowania Karpackiej z Partyzantów, gdzie znajdują się kamery monitoringu miejskiego.

Zdarzenie to najprawdopodobniej będzie wyjaśniane przez stróżów prawa. Jak dowiedział się nasz portal, wczoraj przedstawiciele bielskiej Platformy Obywatelskiej zgłosili zniszczenie materiałów wyborczych na policji. - W czwartek sprawa została zgłoszona w Komendzie Miejskiej Policji w Bielsku-Białej - potwierdza asp. szt. Roman Szybiak z bielskiej policji.

Podlega karze aresztu lub grzywny

Rzecznik bielskiej KMP przypomina, że niszczenie materiałów wyborczych jest wykroczeniem. - Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny - tłumaczy asp. szt. Roman Szybiak.

Środowy akt wandalizmu to nie pierwsze tego typu zdarzenie w naszym regionie w trakcie tej kampanii wyborczej. Na początku tygodnia do dewastacji doszło w Czańcu, gdzie częściowo nadpalono materiał wyborczy kandydata Koalicji Obywatelskiej. Podobne zdarzenie miało miejsce w Mnichu w powiecie cieszyńskim. Tam mieszkańcy zdążyli ugasić płonący baner zanim zapalił się żywopłot.

W ostatnich dniach głośno było także o zaklejeniu materiałów wyborczych Krzysztof Bosaka na tablicy ogłoszeń znajdującej się na bielskim Rynku. Przedstawiciele młodzieżówki partii Wolność domagali się ukarania dwóch młodych działaczy PO, w obronie których stanął wiceprzewodniczący zarządu powiatu tej partii Krzysztof Jazowy (czytaj TUTAJ). Jak ustalił portal, sprawa zniszczenia banerów kandydata Konfederacji została zgłoszona do bielskiej prokuratury .

Bartłomiej Kawalec