Od miesięcy nierozwiązany pozostaje problem przepełnionych kursów linii MZK nr 2 z Wilkowic do Bielska-Białej. Mieszkańcy dojeżdżający do pracy i szkoły z Mikuszowic Krakowskich domagają się przywrócenia linii nr 55, która niegdyś kursowała od dworca do pętli w sąsiedniej gminie. Ich zdaniem większa częstotliwość kursów wprowadzona początkiem roku nie rozwiązała problemu. Inaczej twierdzą urzędnicy, którzy przeprowadzili analizę potoków pasażerskich i mają swoje wnioski.

Problem po raz kolejny przedstawił w Ratuszu przewodniczący Rady Osiedla Mikuszowice Krakowskie. Andrzej Kubica mówił, że mieszkańcy dzielnicy skarżą się na tłok w autobusach linii nr 2 w godzinach porannych i popołudniowych. W tym czasie wielu mieszkańców Wilkowic dojeżdża lub wraca z pracy w Bielsku-Białej. Zdarza się, że bielska młodzież jadąca do szkoły nie jest w stanie wsiąść do pojazdu.

Ratusz problemu nie dostrzega

Przewodniczący Rady Osiedla poprosił władze miasta o przeprowadzenie testów wypełnień autobusów w godzinach szczytu i korektę rozkładów jazdy. Zaproponował też przywrócenie funkcjonującej jakiś czas temu linii MZK nr 55, która kursowała od dworca PKP w Bielsku-Białej do pętli w Wilkowicach Górnych.

- Przywrócenie tej linii spowodowałoby, że mieszkańcy Wilkowic mieliby zapewniony dojazd do Bielska-Białej, a bielszczanie nie byliby skazani na przepełnione autobusy - przekonywał. Problem nie jest nowy, o skargach mieszkańców Mikuszowic pisaliśmy już końcem roku. Wtedy w porozumieniu z wójtem Wilkowic zwiększono liczbę kursów linii nr 2 z 38 do 44. Tym samym autobusy kursują co 40 minut, a nie co godzinę. Tyle, że to rozwiązanie zdaniem mieszkańców Mikuszowic wcale nie zażegnało problemu.

Do sprawy szczegółowo odniósł się Urząd Miejski w Bielsku-Białej. Urzędnicy w styczniu, a więc już po zwiększeniu liczby kursów, przeprowadzili badania napełnień autobusów na linii MZK nr 2. Najwyższa wartość pomiarów została osiągnięta 12 stycznia w piątek, kiedy autobusy przewiozły 3 718 pasażerów (przez całą dobę). Średnia wartość w tygodniu roboczym wyniosła 3 479 pasażerów dziennie.

Wszystkiemu winna... młodzież szkolna

Z analizy wynika, że maksymalne napełnienie pojazdu na najbardziej obleganym odcinku wyniosło 53 osoby (kurs o godz. 7.02 z Wilkowic Górnych) oraz 50 osób (kurs o godz. 8.10 z Mikuszowic Krakowskich), natomiast na pozostałych kursach maksymalne napełnienie nie przekraczało 50 osób w pojeździe. Zdaniem urzędników Ratusza, zwiększona liczba kursów rzeczywiście obniżyła zapełnienie autobusów.

- Do obsługi linii nr 2 kierowane są autobusy 12-metrowe klasy MAXI o nominalnej pojemności pasażerskiej ok. 100 osób. Zatem wyniki pomiarów wykazują, że na 98 proc. realizowanych kursów wskaźniki maksymalnych napełnień nie przekraczają 50 proc. poziomu dostępności miejsc pasażerskich - tłumaczą urzędnicy Ratusza. Dla pewności analiza zostanie jednak powtórzona w kwietniu.

Zdaniem urzędników uciążliwości w godzinach szczytów komunikacyjnych wywołują dzieci i młodzież, które podróżują z założonymi na plecach tornistrami. Plecaki zajmują znaczną część dostępnej przestrzeni pasażerskiej i utrudniają przemieszczanie się w pojeździe, w szczególności podczas wsiadania i wysiadania. Aby rozwiązać problem, prowadzona jest kampania informacyjna „nie bądź dzieciak, zdejmij plecak”.

Adam Kanik
[email protected]