Wczoraj wieczorem spłonął doszczętnie zabytkowy budynek gospodarczy przy ul. Andersa w Bielsku-Białej. Straty oszacowano wstępnie na kwotę 100 tys. zł. W akcji gaśniczej uczestniczyło osiem zastępów straży pożarnej.

Informację o pożarze oficer dyżurny MSK otrzymał o godz. 18.52. - Gdy dotarliśmy na miejsce akcji okazało się, że płonie budynek gospodarczy o powierzchni ok. 20x8 metrów. Na poddaszu znajdowało się zmagazynowane siano oraz słoma. Dach był drewniany, kryty dachówką. Przystąpiliśmy też do obrony budynku mieszkalnego oddalonego o ok. 5 m. Nikt nie odniósł obrażeń ciała. Prawdopodobną przyczyną pożaru jest podpalenie - poinformował nas kpt. Tomasz Kokoszyński, dowódca zmiany z JRG2 w Bielsku-Białej.

Jak powiedział naszemu portalowi właściciel budynku, obiekt pochodził z 1839 roku. W przeszłości mieszkali w nim ludzie, ale teraz służył jako gospodarczy. W pomieszczeniach znajdowała się m.in. krowa, 25 kur, młockarnia, prasa. W płonącym obiekcie były także pełne, 11-kilogramowe butle z gazem. Krowę udało się wyprowadzić, strażacy wynieśli również butle z gazem. Jak okazało się po zakończeniu akcji gaśniczej, ocalały wszystkie kury.

Po ugaszeniu ognia, strażacy rozebrali spaloną konstrukcję dachu. W akcji gaśniczej uczestniczyło osiem zastępów straży pożarnej: po dwa z JRG2 i OSP Mazańcowice oraz z OSP Stare Bielsko, OSP Komorowice Śląskie, OSP Komorowice Krakowskie i z Wojskowej Straży Pożarnej. Strażacy zakończyli działania o godz. 22.19. Postępowanie zmierzające do ustalenia okoliczności wszystkich ostatnich pożarów w Starym Bielsku prowadzi policja.

Tekst, foto i film: Mirosław Jamro