S1: duże utrudnienia w ruchu
Około południa na drodze ekspresowej S1 w Bielsku-Białej doszło do wycieku paliwa. Część drogi S1 czasowo wyłączono z użytkowania. Policja wyznaczyła objazdy. W mieście utworzyły się duże korki.
Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 12.24. W rejon zdarzenia wysłano m.in. dwa zastępy straży pożarnej z JRG2 oraz kilka patroli policji. - Na pasie ruchu w kierunku Cieszyna, od Makro do Leroy Merlin doszło do zabrudzenia asfaltu paliwem. Odcinek drogi S1 został wyłączony z ruchu. Na miejscu pracują służby porządkowe - wyjaśniła nam nadkom. Elwira Jurasz, oficer prasowy KMP w Bielsku-Białej.
Ruchem pojazdów kierowali policjanci. Samochody były kierowane na ul. Cieszyńską oraz al. Gen. Andersa. Duże korki pojazdów utworzyły się m.in. na ul. Piastowskiej, Cieszyńskiej, Grunwaldzkiej i Sobieskiego. Około godz. 17.15 nawierzchnia jezdni została oczyszczona. Ruch pojazdów przywrócono.
Tekst i foto: Mirosław Jamro
Komentarze 48
Bo nikt rozumny nie będzie twierdził, że w 180 tys mieście z aglomeracją w granicach 300 tysięcy albo i więcej cała komunikacja drogowa w którejś części miasta (pn, pd, wsch, zach) może się opierać na JEDNOPASMÓWCE.
To tylko w Bielsku-B. takie rzeczy, bo to jest polska stolica mikromanii, jeśli chodzi o mentalność mieszkańców.
Góry i hale blisko... Pewnie dlatego 'baranków' tunie brakuje
Utrzymanie drogi to wykonanie robót remontowych, przywracających jej
pierwotny stan oraz robót konserwacyjnych, porządkowych i innych,
zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej. Z tego punktu widzenia zarządca drogi odpowiada za wszystkie zjawiska na drodze, które wpływają na bezpieczeństwo.
- tłumaczy rzecznik prasowy GDDKiA.
Porażający jest brak pomysłu na przekierowanie ruchu i konsekwencje z zabrudzenia 2km drogi.
Dlaczego nie przerzucono ruchu na 1 nitkę z kierunku Cieszyna, albo dlaczego nie wyczyszczono najpierw jednego pasa, żeby choć trochę udrożnić zatwardzenie, dlaczego straż nie wzięła się do sprzątania, a policja cały ruch osobowy skierowała do miasta, no i 5h na posprzatanie 2 km drogi i to wszystko w szczycie komunikacyjnym (na 14:00 wszyscy się chyba dzisiaj spóźnili do pracy).
1/4 miasta była sparaliżowana, niesamowite spóźnienia autobusów, które utknęły na trasach dojazdowych z Piastowskiej, Cieszyńskiej, Konopnickiej, w kierunku Wapienicy czy Pol Skrzydeł czy nawet w kierunku Beskidzkie-Karpackie. Ludzie na nogach szli szybciej niż jechały autobusy, które dosłownie utknęły w kilkukilometrowym korku.
Ja sobie obecnie nie wyobrażam Bielska-Białej, bez ekspresówki do Cieszyna, oraz obwodnic Wschodniej i Zachodniej, to byłby dzisiaj totalny paraliż miasta. A przecież taka sytuacja może być częściej, to nie tylko wyciek oleju, ale jakiś wypadek lub inne zdarzenie, które na kilka godzin może sparaliżowac zycie w mieście. Gdyby faktycznie była przebudowana ulica Cieszyńska i centrum Wapienicy ( rozwiązania drogowe ) na pewno nie byłoby takiej trudnej sytuacji jak dzisiaj w godzinach szczytu.
Teoretycznie to nie jest wymysł urzędników czy prezydenta miasta, ale taka jest prawda. Na dzisiaj, pojazdów na drogach przybywa i trzeba nie tylko myśleć o wyprowadzeniu ruchu, poza tereny zabudowane, ale także musza być warunki aby w razie zamknięcia obwodnic czy drogi ekspresowej, inne sieci drogowe były przygotowane na sytuacje awaryjne. Jak widać dzisiaj ul. Cieszyńska nie zdała egzaminu, a warto podkreślić, że korki tworzyły się już od okolic Dworca PKP, 3-go Maja-Piastowska, można sobie wyobrazić skalę problemu a im bliżej było Hulanki tym było gorzej.
Klauzula informacyjna ›