Ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał 52-letni mężczyzna, który spał w kłębach dymu w altanie przy ul. Błotnej w Bielsku-Białej. Mężczyznę obudził i wyprowadził z altany patrol Straży Miejskiej, interweniowała policja, straż pożarna i ZRM.

Dyżurny Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie wczoraj, o godz. 20.15. Ze zgłoszenia wynikało, iż przy ul. Błotnej widać dym niewiadomego pochodzenia. Wysłano patrol Straży Miejskiej. - W gęstych, dwumetrowych chaszczach, pomiędzy drzewami znaleźliśmy mocno zaniedbaną altanę. To z niej wydobywał się dym. Wewnątrz altany, w kłębach dymu, spał mężczyzna - relacjonowali nam st. insp. Mieczysław i apl. Mateusz ze Straży Miejskiej w Bielsku-Białej. - Jeszcze parę minut i byłaby to jego ostatnia drzemka, z której już by się nie obudził - dodają.

Mężczyźnie udzielił pomocy zespół ratownictwa medycznego. Poszkodowany nie wyraził zgody, aby go zabrać do szpitala, został przewieziony do OPPA. Jak dowiedział się nasz portal, 52-latek mieszka niedaleko, przyszedł do altany, ponieważ chciał odwiedzić bezdomnego kolegę. Drugie badanie stanu trzeźwości w OPPA wykazało, iż 52-latek ma w wydychanym powietrzu ponad trzy promile.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie pożaru o godz. 21.17. - Nasze działania polegały na przelaniu miejsca objętego pożarem - powiedział nam mł. kpt. Robert Dunat z JRG1 w Bielsku-Białej. W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG1, OSP Stare Bielsko, OSP Komorowice Śląskie, patrol Straży Miejskiej i patrol policji. Działania strażaków zakończono o godz. 22.18.

Tekst i foto: Mirosław Jamro