Osiem zastępów straży pożarnej uczestniczyło w gaszeniu pożaru w hali recyklingu tworzyw sztucznych przy ul. Legionów w Czechowicach-Dziedzicach. Paliło się w 120-metrowej części hali o łącznej powierzchni 3500 m kw. Strażacy uratowali mienie o wartości kilku milionów złotych.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 15.13. - Zostaliśmy wezwani do pożaru w hali przetwórstwa odpadów wtórnych. W momencie dojazdu pierwszych zastępów z hali wydobywał się gęsty, czarny dym i płomienie. Do środka weszło czterech ratowników w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych, wyposażonych w linie gaśnicze. Szybko zlokalizowali pożar, ale mieli duże trudności, by go ugasić ze względu na duże obciążenie ogniowe (znaczne nagromadzenie materiałów palnych o bardzo dużej kaloryczności - przyp. red.). Pożar udało się ugasić, ale po chwili mieliśmy do czynienia z kolejnym, ukrytym, na dachu hali. Dach jest skonstruowany tak, że na betonowej powierzchni ułożono warstwę styropianu, która jest przykryta papą. Paliła się właśnie ta, kilkucentymetrowa warstwa styropianu - powiedział nam kpt. Łukasz Łaciok, dowódca zmiany JRG2 w Bielsku-Białej.

Po ugaszeniu pożarów strażacy rozebrali część poszycia dachu. Hala została oddymiona i sprawdzona pod kątem stężenia gazów pożarowych. Wydano decyzję zakazującą dalszego użytkowania części hali do czasu sprawdzenia jej konstrukcji przez inspektorów nadzoru budowlanego.

- Jako dowódca zmiany w JRG2 chciałbym szczególnie pochwalić strażaków z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach oraz strażaków z OSP Komorowice Śląskie za wykazanie się niesamowitymi umiejętnościami opanowania tego pożaru. Sekundy opóźnienia czy nieumiejętność operowania prądami gaśniczymi doprowadziłyby do tego, że cała hala wraz ze wszystkimi pomieszczeniami by spłonęła. To jest naprawdę wysoka klasa pożarnictwa - podsumował dowódca akcji.

Wskutek pożaru spłonęło lub uległo nadpaleniu około 70 m kw. hali wraz z wyposażeniem. Przyczynę pożaru ustala policja wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa. - W imieniu załogi i swoim bardzo dziękuję za szybką i profesjonalną akcję gaszenia pożaru - podziękował za naszym pośrednictwem pan Marian, właściciel firmy. - Jesli tylko będziemy mogli, to będziemy wspierać strażaków - zapowiedział.

- Udało nam się ugasić pożar w jego pierwszej fazie. Gdyby został zauważony kilka czy kilkanaście minut później, byłby to jeden z największych pożarów w ciągu kilku lat - skwitował ratownik uczestniczący w akcji.

W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG2, Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, OSP Lipowiec, OSP Komorowice Śląskie oraz policjanci operacyjni. Działania strażaków zakończono o godz. 17.54.

Tekst i foto: Mirosław Jamro