Około godz. 1.45 na Sarnim Stoku w Bielsku-Białej samochód osobowy uderzył z dużą siłą w tablicę pamiątkową na Rondzie Solidarności. Zespół ratownictwa medycznego zabrał do szpitala 35-letniego sprawcę zdarzenia.

35-letni mężczyzna kierujący samochodem osobowym alfa romeo, jadąc ul. Warszawską w kierunku Czechowic-Dziedzic, wjechał (lub "wleciał" - przyp. red.) na trawiastą wysepkę, gdzie uderzył z dużą siłą w tablicę pamiątkową Rondo Solidarności. - Jak on to zrobił? - zastanawiali się ratownicy.

Na miejscu zdarzenia nie stwierdzono ani śladów hamowania auta, ani uszkodzeń krawężników. Pojazd po obu stronach miał ślady po kolizji. Policjanci ruchu sporządzili dokumentację. Kierowca auta był trzeźwy. W toku czynności ustalono, że sprawca zdarzenia nigdy nie miał prawa jazdy. 35-latek twierdził, że jechał sam, ale w samochodzie były wystrzelone poduszki od strony kierowcy i pasażera. Zweryfikują to policjanci.

W akcji uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG1, zespół ratownictwa medycznego oraz patrol drogówki. Działania służb trwały około godziny. W szpitalu okazało się, że kierujący pojazdem nie doznał obrażeń ciała. Zdarzenie zakończono postępowaniem mandatowym.

Tekst i foto: Mirosław Jamro