Minionej nocy z prędkością ponad 150 km/h uciekał przed policyjnym patrolem ulicami Bielska-Białej 20-letni mężczyzna kierujący mazdą. Samochód zatrzymano w alejce Parku Włókniarzy, a kierowcę - kilkaset metrów dalej. Młodzieniec, który wydmuchał ponad promil alkoholu, płacząc poprosił, aby o zdarzeniu powiadomić... dziadka.

Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 23.50. Na wysokości ronda u zbiegu ul. Sobieskiego i Konopnickiej policjanci zauważyli samochód osobowy mazda, który poruszał się z nadmierną prędkością. Kierujący na widok oznakowanego radiowozu przyspieszył, jadąc w kierunku ul. Piastowskiej. Na skrzyżowaniu ul. Sobieskiego i ul. Piastowskiej patrol ruchu drogowego włączył sygnały świetlne i dźwiękowe radiowozu, ale kierujący mazdą nie zareagował i uciekał w kierunku ul. Warszawskiej.

Samochód poruszał się z prędkością ponad 150 km/h. Policjanci powiadomili dyżurnego KMP i inne patrole policji. Kierujący mazdą uciekał ul. 3 Maja w kierunku ul. Partyzantów. Z ul. 3 Maja skręcił obok Poczty Polskiej i wjechał z dużą prędkością pod prąd w ul. 1 Maja. W dalszej kolejności pojazd wjechał pod prąd w łącznik ul. Partyzantów z ul. PCK, a następnie na plac Mickiewicza i dalej w kierunku Parku Włókniarzy. Przez cały czas samochód poruszał się z prędkością od 100 do 160 km/h, a dopiero pomiędzy drzewami w Parku Włókniarzy nieco zwolnił.

Jadąc alejką pomiędzy drzewami, kierowca zatrzymał się dopiero wtedy, gdy przed autem zobaczył słupki bariery i oznakowany radiowóz (ślady gwałtownego hamowania miały aż 24 metry - przyp.red.). Mężczyzna podjął pieszą próbę ucieczki. Został zatrzymany przez policjantów z ruchu drogowego - asp. Roberta Mazurka, sierż. sztab. Szymona Zająca oraz dwóch policyjnych przewodników psów z wydziału prewencji. 

20-latek po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy policji rozpłakał się. - Jestem zwykłym szarakiem, za dużo filmów się naoglądałem - tłumaczył. - Proszę, powiadomcie dziadka, niedaleko mieszka - dodał. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że ma w organizmie ponad promil alkoholu. W toku czynności ustalono, że nigdy nie miał prawa jazdy. Sporządzono dokumentację, 20-latka przekazano pod opiekę dziadka. Dalsze czynności prowadzi policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro