Cztery zastępy straży pożarnej z JRG1 i WSP wysłano po otrzymaniu zgłoszenia zadymienia na klatce schodowej wieżowca przy ul. Podgórze w Bielsku-Białej. Nie wszyscy lokatorzy otworzyli drzwi strażakom, aby ci mogli przeprowadzić pomiary.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie ok. godz. 5.20. Po dojeździe na miejsce okazało się, że na klatce bloku faktycznie czuć spaleniznę. Rozpoczęto poszukiwanie źródła i sprawdzanie mieszkań. - Która jest godzina? - zapytała jedna z lokatorek. - 5.30 - odpowiedział ratownik. - Dziękuję za pobudkę, za chwilę zbieram się do pracy - stwierdziła kobieta.

W toku czynności nie udało się ustalić, komu przypalił się posiłek. Nikt się też nie przyznał. Klatkę schodową przewietrzono i sprawdzono, lecz zagrożenia nie stwierdzono. Działania straży pożarnej zakończono około godz. 5.50.

Tekst i foto: Mirosław Jamro