Osiem zastępów straży pożarnej wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru budynku jednorodzinnego przy ul. Nowej w Czechowicach-Dziedzicach. Wskutek pożaru spłonęła część elewacji i ocieplenia budynku oraz część drewna przeznaczonego na opał.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 2.58. - Ze zgłoszenia wynikało, że pali się budynek jednorodzinny. Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej z OSP Lipowiec okazało się, że z tyłu budynku pali się drewno zgromadzone na opał do kominka. Właściciel budynku, którego obudzili jacyś mężczyźni, zdążył w porę wyjść na zewnątrz. Pożar był już rozwinięty, ogień przedostał się na poddasze budynku. Nasze działania polegały na wprowadzeniu na poddasze ratowników w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych, aby tam zdemontować część dachówek i ocieplenia. Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie - powiedział nam mł. bryg. Mariusz Irauth z JRG2 w Bielsku-Białej.

Dalsze działania strażaków polegały rozebraniu części ocieplenia budynku i przelaniu składu drewna. Miejsca objęte pożarem sprawdzono kamerą termowizyjną.

- Obudzili mnie jacyś mężczyźni - dom się panu pali. Gdyby nie oni, różnie mogło być - relacjonował nam właściciel budynku. - Drewno składowane obok budynku to był orzech, w tym roku ścięty, a więc jeszcze niewysuszony. Nie ma szans, żeby to drewno się samo zapaliło. A poza tym było mokre, ponieważ deszcz padał przez kilka minionych dni - stwierdził właściciel budynku.

Na miejscu akcji pracowały zastępy straży pożarnej z JRG2, Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, OSP Lipowiec, OSP Czechowice oraz patrol policji. Okoliczności zdarzenia ustala policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro