Przed godz. 3.00 do dyżurnego policji wpłynęło zgłoszenie, z którego wynikało, że przy ul. Trakcyjnej w Bielsku-Białej samochód osobowy uderzył w drzewo. Na miejsce wysłano patrole policji.

Po dojeździe na miejsce okazało się, że niedaleko stacji paliw stoi osobowy opel corsa, który zatrzymał się na drzewie. W pobliżu auta nie było nikogo. Samochód miał tylko jedną tablicę rejestracyjną, która wskazywała, że pochodzi z powiatu mieleckiego. Jedna boczna szyba pojazdu była wybita, druga otwarta. Drzwi do pojazdu były również otwarte.

- To ja zgłosiłem to zdarzenie na policję. Kilkadziesiąt minut temu szło tą ulicą dwóch mężczyzn bez kurtek, poszli w stronę stacji paliw, może zarejestrował ich monitoring - powiedział nam taksówkarz. Jak do tej pory nie wiadomo, z jakiej przyczyny samochód uderzył w drzewo. Wstępnie przyjęto, że pojazd od dłuższego czasu nie był używany. Zdarzenie zakwalifikowano jako uszkodzenie mienia.

Tekst i foto: Mirosław Jamro