Około godz. 1.30 do dyżurnego Straży Miejskiej wpłynęło zgłoszenie w sprawie usiłowania włamania do… szaletu miejskiego u zbiegu ul. Kącik z ul. Krasińskiego w Bielsku-Białej. Na miejsce wysłano patrol.

Po dojeździe na miejsce patrol Straży Miejskiej ujął mężczyznę, który kopał w drzwi szaletu. Strażnicy wezwali policję. Sprawca zamieszania tłumaczył, że drzwi toalety nie chciały się otworzyć, a w ogóle to czeka na autobus.

Chwilę później przyjechał mężczyzna, który dozoruje szalet. Z jego opinii wynika, że przybytek nie został uszkodzony. - Czasem można tu znaleźć różne cuda pozostawiane przez ludzi: części garderoby, dokumenty, butelki i różne inne przedmioty. Kiedyś ktoś chciał nawet muszlę wyrwać… Dziękuję bardzo za interwencję - podsumował.

Tekst i foto: Mirosław Jamro