"Wiem, że to moja wina". Kierująca prosiła, aby nie wzywać policji - foto
Dwa samochody osobowe zostały uszkodzone w wyniku zderzenia na łączniku ul. Cieszyńskiej z al. gen. Andresa w Bielsku-Białej. Skutki kolizji zneutralizował zastęp straży pożarnej z JRG1.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 9.55. Kierująca samochodem osobowym fiat, ruszając łącznikiem obok ronda Hulanka w kierunku al. gen. Andersa, najechała z dużą siłą na tył poprzedzającego ją volkswagena. - Wiem, że to moja wina. Czy możemy spisać oświadczenia i nie wzywać policji? - pytała młoda kobieta.
Uczestnikom zdarzenia nie udało się porozumieć. Na miejscu pojawił się patrol policji oraz zastęp straży pożarnej z JRG1. Policjanci z drogówki sporządzili dokumentację, kierujący pojazdami byli trzeźwi. Zdarzenie zakończono postępowaniem mandatowym.
Tekst i foto: Mirosław Jamro
Artykuł wyświetlono 12373 razy.
Oceń artykuł:
37 29
Średnia ocena 3.2/5 dla ""Wiem, że to moja wina". Kierująca prosiła, aby nie wzywać policji - foto" bazuje na 66 głosach.
Autor: Mirosław Jamro
Dziennikarz portalu www.bielsko.biala.pl
Dziennikarz portalu www.bielsko.biala.pl
Galeria:
Zobacz również
Komentarze 23
Adam12
Ja mam kamerkę Już jedna cwaniara próbowała kłamać fałszywie na min temat Pokazałem kamerę i głupio jej było Kamera podstawa jak się nie chce wzywać białych czapek
xyz
Zawsze trzeba wzywać policje na miejsce. Moja zona tak poszła facetowi na rękę i nie wezwała policji na miejsce zdarzenia. Facet się przyznał, po czym po dwóch dniach poszedł na policje i powiedział, ze to nie jego wina była i od tego czasu sprawa już się toczy w sadze przez półtora roku. Najlepsze jest to, ze jak poszedł strzelić z d..y to policja bierze stronę tego kto zgłosił, a nie tego kto jest niewinny, bo uważają, ze sad jest od rozstrzygania tych spraw. Także radze uważać, bo cwaniaczków jest pełno wkoło i nawet jak masz oświadczenie i wiesz, ze to nie twoja wina to możesz bujać się po sadach długi czas. Dobrze jak masz jeszcze swoje AC to możesz zrobić regres i użytkować swoje auto, ale jak nie masz, a naprawa wychodzi z 20tys zl to żeby dostać auto to trzeba wyskoczyć z własnej kasy. Wiadomo jak u nas jest z sadami i nie zawsze orzekają jak powinno być tylko kto jakie ma znajomości.
Tomasz drożdzik
No i to jest wypadek samochodowy
zorro
Ja tak miałem chyba z 1,5 roku temu.Kobieta strasznie chciała aby nie wzywać policji.Nie miała wszystkich dokumentów bo twierdziła że nie musi więc wezwałem policję. Okazało się że samochód jej jest bez badań technicznych i od dwóch lat jeżdzi bez OC.Skończyło się na mandacie 300zł plus wniosek do UFG a wtedy to było chyba 3,5tyś i naprawy na jej koszt.
john
Nawet do zarysowania na parkingu wzywajcie policję.Oświadczenie sprawcy to jest furtka do problemów z ubezpieczycielem.
Lewski
Wystarczy że w trakcie czynności ubezpieczeniowych sprawca wycofa się z oświadczenia lub zmienia opis okoliczności zdarzenia i są kłopoty z wypłaceniem odszkodowania , zawsze lepiej i stanowczo bezpieczniej dla poszkodowanego wezwać policję ...
janek
nie chciała policji a i tak wezwali i skończyła z 500 zł mandatek i 6 punktami. I bardzo dobrze, nie umie sie jezdzić to się nie jeździ albo jeździ i płaci proste.
no nie
No chyba po to są oświadczenia, aby w takich sytuacjach nie wzywać policji. No ale Polacy nigdy nie potrafią normalnie dogadać się , tylko aby komuś szpile wbić i wyciągnąć kasy jak najwięcej.
swiadek
mandaciku nie chciała i punkcików? nic z tego, zawiniła i musi ponieść karę
Heńk
Pewnie się bała podwyżki ubezpieczenia. To właśnie przez takie głupie zdarzenia w damskim wykonaniu OC tak poszło do góry...
Kac_zoR
Jak mieli spisać oświadczenie to przecież ono idzie do ubezpieczyciela, więc OC i tak pójdzie jej w górę. Po prostu nie chciała punktów.
TIM
Dziwne masz podejście do tematu. Łyse paly w bmw jeżdżą według ciebie bezpiecznie.?
Jak zwykle
Oczywiście, że trzeźwa...
XYZ
Trzeba nie miec serca zeby wzywac policje, gdy sprawca poczuwa sie do winy..
Rzeczoznawca
a druga sprawa to np. Leasingi wymagają w większości wezwania policji, nawet jak się jest sprawcą pod groźbą nie wypłacania z AC.
Rzeczoznawca
Głupoty opowiadasz. Przez kilka lat likwidowałem szkody i widziałem kilkadziesiąt przypadków jak przy kolizji "panie po co policja ja się poczuwam podpiszę nie ma problemu" a za 3 dni, on nic nie podpisywał, nic nie pamięta a tak w ogóle to został zmuszony siłą do podpisania ;) I tak, jak najbardziej da się wyśmigać z oświadczenia ;) Policja to jedyny gwarant że będzie wszystko załatwione w ubezpieczalni, a i tak nie zawsze, bo kiedyś wjechała we mnie baba przyjechała policja, przyjeła mandat a za tydzień odwołała się że ona była w szoku nie wiedziała co podpisuje i policjanci krzyczeli na nią że ma podpisać. Potem 2 lata w sądzie i bez pieniędzy kilka rozpraw i dopiero się okazało że jak baba ma znak ustąp pierwszeństwa to jednak musi go ustąpić xD
ddd
Albo jakiś przedstawiciel handlowy z szefem-głupkiem wymagającym załatwiania wszystkiego przez policję.
Klauzula informacyjna ›