Kierowca BMW nie zauważył auta z przyczepą. Posypał się węgiel - foto
Jeden zastęp straży pożarnej z JRG1 neutralizował skutki zderzenia dwóch samochodów osobowych na ul. Boboli w Bielsku-Białej. Sprawca zdarzenia jechał bez prawa jazdy, które zostało mu zatrzymane kilka lat temu. Siadając za kierownicę, popełnił przestępstwo.
Do zdarzenia doszło w południe. Kierujący samochodem osobowym bmw, skręcając w lewo z ul. Boboli na teren posesji, nie ustąpił pierwszeństwa prawidłowo jadącemu kierowcy fiata z przyczepką, który poruszał się ul. Boboli w kierunku al. Armii Krajowej, w wyniku czego doszło do zderzenia obu pojazdów. Wskutek zdarzenia z przyczepki wysypał się węgiel.
- Pojechaliśmy tylko na obiad. Kierowca fiata nie poruszał się blisko prawej krawędzi jezdni, gdyż chciał ominąć zaparkowane auta. Gdybym miał prawo jazdy, to byłaby współwina - tłumaczył kierowca bmw. - Prawo jazdy mam, ale zostało zatrzymane - dodał nasz rozmówca. - Kiedy zatrzymano panu prawo jazdy? - zapytaliśmy. - Trzy lata temu - odparł (według systemu informatycznego policji, cztery lata - przyp. red.).
Patrol ruchu drogowego sporządził dokumentację, uczestnicy kolizji byli trzeźwi. Sprawa trafi do sądu. Na miejsce przyjechały łącznie cztery lawety pomocy drogowej. Węgiel uprzątnęli strażacy oraz pracownicy pomocy drogowej.
Tekst i foto: Mirosław Jamro
Oceń artykuł:
9 1Dziennikarz portalu www.bielsko.biala.pl
Galeria:
Komentarze 10
Przykład nr 1: "Kierowca fiata nie poruszał się blisko prawej krawędzi jezdni, gdyż chciał ominąć zaparkowane auta."
No to skoro stały samochody to nie mógł jechać przy krawędzi.
Przykład nr 2: "Gdybym miał prawo jazdy, to byłaby współwina - tłumaczył kierowca bmw."
Gdybym miał..... A skoro nie mam to co? Kto wg niego jest winny?
Przykład nr 3: "Prawo jazdy mam, ale zostało zatrzymane "
Prawo jazdy się ma albo się nie ma. Skoro ma zatrzymane, to jest tak jakby go nie miał, więc nie ma prawa wsiadać za kierownicę. Proste i logiczne.
Pytanie: "Skąd się biorą takie dzbany?"
Klauzula informacyjna ›