Jeden zastęp straży pożarnej z JRG1, pogotowie ratunkowe i patrol policji wysłano po otrzymaniu zgłoszenia, z którego wynikało, że ktoś wzywa pomocy w mieszkaniu w bloku przy ul. Lenartowicza w Bielsku-Białej.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 19.32. - Zostaliśmy wezwani do otwarcia mieszkania. Po dojeździe na miejsce okazało się, że starsza kobieta spadła z łóżka i nie może samodzielnie wstać. Seniorka wzywała pomocy. Aby wejść do mieszkania, użyliśmy drabiny. Na szczęście, okno było uchylone, więc obyło się bez żadnych szkód - powiedział nam asp. sztab. Janusz Dyduch z JRG1 w Bielsku-Białej.

Jak dowiedział się nasz portal, kobieta była kontaktowa i bez większych kłopotów odpowiadała na pytania. - Jak długo pani leżała obok tego łóżka? - zapytał ratownik. - A ze dwa dni - odparła 82-letnia lokatorka mieszkania. Zespół ratownictwa medycznego przebadał kobietę, ale nie było konieczności hospitalizacji. Kilkanaście minut później seniorka została przekazana pod opiekę rodziny. Akcja służb trwała około 45 minut.

Tekst i foto: Mirosław Jamro