Wszystkie służby wysłano po otrzymaniu zgłoszenia wypadku drogowego na skrzyżowaniu ul. Broniewskiego z ul. Kierową w Bielsku-Białej. W jednym z pojazdów podróżowało pięciotygodniowe dziecko. Na szczęście, dziewczynce nic się nie stało. Do szpitala odwieziono mężczyznę.

Do zdarzenia doszło około godz. 9.50. Poszkodowanym najpierw udzielili pomocy osoby postronne, w tym kobieta z pobliskiego sanepidu. - Zostaliśmy wezwani do wypadku samochodowego, jedna osoba poszkodowana. Wyjechały dwa zastępy straży pożarnej z JRG1. Po dojeździe na miejsce i rozpoznaniu stwierdziliśmy, że doszło do zdarzenia z udziałem dwóch samochodów osobowych, w których podróżowały cztery osoby, w tym pięciotygodniowe dziecko. W zdarzeniu poszkodowany został mężczyzna. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy osobie poszkodowanej. Mężczyzna został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego - powiedział nam kpt. Artur Muzyk z JRG1 w Bielsku-Białej.

W toku policyjnych czynności ustalono, że kierująca bmw, wyjeżdżając ze strefy zamieszkania (z ul. Broniewskiego w kierunku ul. PCK - przyp. red.), nie ustąpiła pierwszeństwa prawidłowo jadącemu kierowcy samochodu hyundai, który poruszał się ul. Broniewskiego w kierunku ul. Sempołowskiej, w wyniku czego doszło do zderzenia obu pojazdów. Policjanci ruchu drogowego sporządzili dokumentację, a do pomiarów użyto tachimetru. Uczestnicy wypadku byli trzeźwi. Kwalifikacja prawna zdarzenia nastąpi po ustaleniu obrażeń kierującego samochodem hyundai.

- Warto podkreślić, że przy wyjeździe z ul. Broniewskiego w kierunku ul. PCK nie ma znaku pionowego B20 - STOP ani znaku A7 - ustąp pierwszeństwa, natomiast jest znak D-41 - koniec strefy zamieszkania, który wskazuje kierowcy, że po jego minięciu włącza się do ruchu. Kierowca powinien wtedy zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdom nadjeżdżającym - podkreślał policjant z drogówki. - W tym przypadku niestety sprawczyni zdarzenia pierwszeństwa nie ustąpiła - dodał nasz rozmówca.

W szpitalu okazało się, że kierowca pojazdu hyundai nie doznał obrażeń ciała. Zdarzenie zakończono postępowaniem mandatowym.

Tekst i foto: Mirosław Jamro