Cztery zastępy straży pożarnej z JRG1 i OSP Leszczyny oraz policję  wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru pawilonu handlowego przy ul. Żywieckiej w Bielsku-Białej.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie o godz. 20.18. - Gdy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że przez szyby opuszczonego sklepu widać wewnątrz dym. Nasze działania polegały na siłowym wejściu do budynku i podaniu jednego prądu wody - powiedział nam asp. Paweł Jędrysek z JRG1.

Po ugaszeniu pożaru budynek sprawdzono kamerą termowizyjną, ale zagrożenia nie stwierdzono. Jak dowiedział się portal, w budynku nie było prądu, gdyż jakiś czas temu przyłącze energetyczne zostało odcięte. - Sklep od kilku lat stoi pusty i jak do tej pory nikomu nie przeszkadzał - powiedział nam właściciel. - Samo się nie zapaliło - dodał. Akcja służb trwała około godziny. Przyczynę pożaru ustala policja.

Tekst i foto: Mirosław Jamro