Znaczne siły policji, w tym patrol konny i armatka wodna, zabezpieczały piątkowy mecz Podbeskidzia z Wisłą Kraków. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu pod bramami Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej zebrała się duża grupa kibiców gości. Ochrona szybko zamknęła bramy na obiekt. Kibiców zabezpieczał kordon policji.

Spełnił się scenariusz najpoważniej brany pod uwagę przez policję w trakcie odprawy z organizatorem meczu. Kibice z Krakowa niewielkimi grupkami przyjechali do Bielska-Białej i następnie zebrali się pod wejściem na obiekt. Gdy podeszli pod bramy stadionu, ochrona obiektu błyskawicznie zamknęła wszystkie wejścia. Służby najbardziej obawiały się sytuacji, w której kibice siłą forsować będą wejście na obiekt, ale nic takiego nie miało miejsca. Według szacunków grupa kibiców Wisły liczyła ok. 150-200 osób.

Z wysokości ulicy kibice zaintonowali kilka przyśpiewek i rozciągnęli tzw. flagę. Zabezpieczał ich kordon policjantów wyposażonych w kaski, tarcze oraz butle z gazem pieprzowym. Po kilkunastu minutach grupa osób zaczęła przemieszczać się w kierunku parkingu obok stacji Bielsko-Biała Lipnik. Tam wsiedli w zaparkowane samochody i w towarzystwie funkcjonariuszy policji wyjechali z miasta.

W zabezpieczeniu meczu uczestniczyło ok. 380 policjantów zadysponowanych z Komend Wojewódzkich Policji z Krakowa, Opola i Katowic oraz Komend Powatowych Policji z Cieszyna i Żywca. Na czas imprezy masowej do dyspozycji był pojazd ciężarowy wyposażony w armatkę wodną z KWP Katowice oraz patrol konny policji z Częstochowy. Niektórzy funkcjonariusze patrolujący okolicę wyposażeni byli w broń gładkolufową, miotacze gazu oraz inne środki przymusu bezpośredniego.

W pobliżu stadionu działania także policjanci operacyjni, mecz zabezpieczały również inne służby. Jak dowiedział się portal, policja nie odnotowała żadnych incydentów związanych z meczem.

Tekst i foto: bak, ak, mj