Mieszkańcy Bielska-Białej wybierali wczoraj Prezydenta RP oraz rady osiedli. Zapytaliśmy kilkanaście losowo wybranych osób, które spotkaliśmy w pobliżu kilku losowo wybranych lokali wyborczych o ich preferencje wyborcze. Większość naszych rozmówców z uśmiechem na twarzy opowiadała o swoich nadziejach związanych w wynikiem głosowania.

 - Zawsze chodzę na wybory. Jest to mój obowiązek dla kraju. Głosowałem na Andrzeja Dudę, ale nie wiem, czy coś po tych wyborach się zmieni - powiedział nam pan Bogusław. Z kolei 80-letnia pani Maria przekonywała: - Chcę, aby Bronisław Komorowski został. W panu Dudzie nie widzę prezydenta, jest bardzo młody, niedoświadczony. Komorowskiego przynajmniej znamy. Nie przeszkadza mi to, że popełnia gafy. Żaden prezydent nic nie zrobi, gdy nie ma władzy.

W Bielsku-Białej, podobnie jak w całym kraju, duże poparcie otrzymał Paweł Kukiz. - Byliśmy głosować, ponieważ czujemy się odpowiedzialni za to, jak się później rządzi krajem. W pierwszej turze głosowaliśmy na pana Kukiza, ponieważ trzeba jakichś zmian. A przynajmniej, żeby ktoś pomyślał o zmianach - usłyszeliśmy od pani Anny i pana Marcina.

Bielszczanie po raz pierwszy wybierali wczoraj rady osiedli w glosowaniu powszechnym. Część wyborców miała kłopoty z dotarciem do lokalu wyborczego, w którym mogą oddać głos. - Mieszkam przy ulicy Żywieckiej 120 i muszę iść dwa kilometry, aby zagłosować. Nie można było zrobić punktu w Gemini Park? Gdyby w Apenie nie powiedziała mi jakaś pani, gdzie mam iść, to bym nie poszła głosować - skarżyła się zbulwersowana Regina Lindert.

Zdezorientowani byli także członkowie niektórych komisji wyborczych, gdzie utrudniano nam rejestrowanie przebiegu głosowania. Albo po okazaniu legitymacji dziennikarskiej pozwalano nam robić zdjęcia wewnątrz lokalu, albo otrzymywaliśmy kategoryczny zakaz. - Przed budynkiem może pan fotografować - tłumaczyła przewodnicząca jednej z komisji. - Jest ustawa, która zabrania robienia zdjęć w środku - przekonywał zastępca przewodniczącego innej komisji, ale nie umiał nam powiedzieć, o jaką ustawę konkretnie  chodzi.

Większość wyborców z uśmiechem na twarzy opowiadała nam o swoich nadziejach związanych w wynikiem głosowania. Z naszych informacji wynika, że we wszystkich komisjach w wyborach do rad osiedli uzyskano wczoraj frekwencję powyżej 3 proc. Ogółem średnia frekwencja dla miasta wyniosła ok. 20 proc. Bielszczanie czekają na zmiany.

Tekst i foto: Mirosław Jamro