MZK wraz z bielszczanami pożegnał Ikarusy. Ostatni autobus tej marki woził wczoraj pasażerów po Bielsku-Białej w towarzystwie historyka Jakuba Krajewskiego opowiadającego o mijanych miejscach i ich historii. Na koniec była wizyta w zajezdni, po której oprowadzał dyrektor Krzysztof Knapik. Zaplanowano pięć przejazdów. Zainteresowanie nimi było tak duże, że limit rezerwacji na historyczny kurs został szybko wyczerpany.

Pierwsze Ikarusy trafiły do Bielska-Białej od producenta z Węgier w 1958 roku. Od tego czasu przez sześćdziesiąt lat kilka pokoleń bielszczan podróżowało dziewięcioma typami tych autobusów. Ostatni wycofywany wczoraj "ze służby" egzemplarz, model 280.70E, z numerem bocznym 060 jeździł po Bielsku-Białej od 1997 roku. Na liczniku miał 1,2 mln km!

Ikarusy bardzo szybko zdobyły w Polsce popularność dzięki wygodnej kabinie z dużym oknem, przemyślanej desce rozdzielczej, prostej konstrukcji ułatwiającej naprawy i stosunkowo dużej niezawodności oraz niskim kosztom eksploatacji. Również udźwig autobusu i realna pojemność były znacznie wyższe niż deklarowane.

Od 2011 roku MZK wycofał 70 Ikarusów, chociaż część z nich nadal była sprawna. Było to konieczne ze względu na postanowienia umowy zakupu nowych autobusów z dofinansowaniem Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Zgodnie z tą umową, ostatni bielski Ikarus o numerze bocznym 060 przeznaczony ma być do kasacji, lecz trwają próby uratowania pojazdu z przeznaczeniem na egzemplarz muzealny.