Konkretnie, dynamicznie, czasem ostro, ale z uśmiechem - taka była wczorajsza debata prezydencka w portalu bielsko.biala.pl. Przez godzinę dwaj kandydaci na prezydenta Bielska-Białej odpowiadali na niewygodne pytania dziennikarzy, choć nie zawsze trzymali się tematu. Emocje sięgnęły zenitu, gdy w drugiej części otrzymali możliwość zadawania rywalowi pytań. Po debacie Przemysław Drabek i Jarosław Klimaszewski podali sobie ręce.

Drugą w tej kampanii wyborczej debatę organizowaną przez portal bielsko.biala.pl podzieliliśmy na trzy części. W pierwszej pytania kandydatom na prezydenta Bielska-Białej zadawali redaktorzy Robert Kowal i Bartłomiej Kawalec. Kolejność udzielania odpowiedzi ustalona została jeszcze przed startem debaty. Zdecydował rzut monetą.

W pierwszej rundzie bielszczanie mogli dowiedzieć się m.in., czy kandydaci są za ograniczeniem ruchu samochodów w centrum, czy chcieliby budowy aquaparku, jakie jest ich przygotowanie menedżerskie do zarządzania miastem, czy na lotnisku w Aleksandrowicach powinien powstać betonowy pas startowy, czy dotychczasowa formuła koncertów miejskich, Dni Miasta, Sylwestra i obchodów świąt państwowych zostanie zmieniona. Pytaliśmy także o praktykę obsadzania urzędników miejskich w radach nadzorczych spółek miejskich.

W punkcie kulminacyjnym wczorajszej debaty obaj politycy mogli nawzajem zadawać sobie pytania. Nie brakowało ostrych spięć. Jarosław Klimaszewski zapytał Przemysława Drabka m.in. o jego najnowszy radiowy spot wyborczy, a w odpowiedzi kandydat PiS drążył temat niezrealizowanych inwestycji w ramach Budżetu Obywatelskiego. Po debacie kandydacie podali sobie dłonie. Kto wygrał to starcie? Oceńcie Państwo sami.