Stały w tym miejscu pół wieku, a dziś nie ma po obu żadnego śladu. W ostatnich dniach krajobraz Bielska-Białej zmienił się diametralnie po ukończeniu rozbiórki dwóch górujących nad miastem kominów elektrociepłowni. Dla jednych były wizytówką miasta, inni zaś uważali, że je szpecą. Nie przesądzając wyniku tego sporu, prezentujemy na zdjęciach okolicę przed i po operacji. Komu brakuje kominów?

Tauron Ciepło będący właścicielem elektrociepłowni przy ul. Tuwima w Bielsku-Białej otrzymał pozwolenie na rozbiórkę dwóch wysokich na 120 i 160 metrów kominów w czerwcu ub. roku. Równocześnie spółka dokonała wyboru firmy, która zobowiązała się usunąć górujące nad miastem obiekty metodą mechaniczną z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu.

Prace rozbiórkowe rozpoczęły się pod koniec ubiegłorocznych wakacji. Roboty związane z rozebraniem wyższego z kominów zakończyły się późną jesienią, a kilka tygodni dłużej trwała rozbiórka niższej budowli. Po obu nie ma już dziś żadnego śladu. W br. spółka Tauron planuje kontynuację wyburzeń nieczynnych instalacji.

Rozebrane zostaną m.in. budynki chłodni kominowej, kotłowni, maszynowni, nastawni, usług technicznych, rozdzielni, transformatorni, stacji uzdatniania wody, pompowni odżużlania, stacji redukcyjno-pomiarowej gazu, dyspozytorni odpopielania czy chłodni wentylatorowej. Rozbiórka ma zostać ukończona do wiosny 2021.

bak

Foto: Piotr Bieniecki