Czy wiecie, że oryginalny Neptun z Rynku ze względu na brak odzienia budził kontrowersje wśród części mieszczan, którzy zakładali mu majtki. Być może dlatego figura w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła. Wczoraj spotkał się z bielszczanami archeolog dr Bogusław Chorąży, który opowiedział uczestnikom wycieczki o „szlaku solnym”, średniowiecznym trakcie komunikacyjnym prowadzącym przez stare miasto w Bielsku. Zwiedzający mieli okazję poznać mnóstwo ciekawostek związanych w szczególności z zamkiem, Rynkiem i częścią miasta, którą otaczały mury miejskie.

Stowarzyszenie Olszówka realizuje projekt „Historyczne szlaki Bielska-Białej”, w którym chce pokazać, w jaki sposób szlaki komunikacyjne na przestrzeni dziejów tworzyły kierunki rozwoju Bielska-Białej. Choć ich ślady są czytelne do dziś, to wiedza o nich wśród mieszkańców jest znikoma. Wczoraj spotkał się z bielszczanami archeolog dr Bogusław Chorąży, który opowiedział uczestnikom wycieczki o „szlaku solnym”, średniowiecznym trakcie komunikacyjnym prowadzącym przez stare miasto w Bielsku.

Szlakiem tym już w XIII wieku podążały w kierunku Czech i Moraw karawany kupieckie przewożące sól wydobywaną w Wieliczce i Bochni. Bielski odcinek szlaku przebiegał od brodu na rzece Białej przez dolna bramę miejską pod zamkiem i dalej obecną ulicą Wzgórze przez Rynek oraz ulicami Celną i Sobieskiego w kierunku grodziska w Starym Bielsku.

Czy wiecie, że..?

1/ Zamek zaczęto budować w XIV wieku z kamienia, jednak hipoteza zakłada, że wcześniej mógł się tu znajdować drewniany obiekt. Baszta zamku była za murami i dopiero wraz z rozrastaniem się fortyfikacji stała się ich częścią. Obok zamku była sucha fosa i most zwodzony. Teren był o wiele bardziej stromy niż obecnie. Dlatego wozy miały problemy z podjazdem, szczególnie zimą. W 1844 wyburzono dolną bramę miejską i zniwelowano skarpę. Dzisiaj widać to po schodach, które po niwelacji dobudowywano do kamienic i bram.

2/ Bielsko w przeciwieństwie do wielu innych miast nigdy nie dorobiło się pałacu i w późniejszych wiekach właściciele ziem rezydowali w mało wygodnym zamku. Rynek był mały, więc mało wygodny dla kupców, którzy handlowali na sobotnim targu. Obowiązywał zakaz sprzedaży mięsa. Można było nim handlować na placu Mikołaja.

3/ Jarmarki były wielkim świętem i wydarzeniem w średniowiecznych miastach. Trwały tydzień. Zjeżdżali na nie z całej Europy kupcy z towarami niedostępnymi na co dzień. Najpierw Bielsko miało prawo do jarmarku na św. Jana, później również na św. Mikołaja, a w XVI wieku odbywał się też jarmark w poniedziałek w drugim tygodniu wielkiego postu.

4/ Bielski ratusz znajdował się w miejscu, gdzie obecnie stoi kamienica (aktualnie z podcieniami) u zbiegu z ulicą Celną. Wcześniej prawdopodobnie mieścił się w drewnianym budynku w tym samym rogu Rynku. Aktualnie jest tam jedna z najbardziej zaniedbanych kamienic na starówce. Później ratusz przeniesiono w miejsce sądu, a od połączenia miast znajduje się w Białej.

5/ U zbiegu z ul. Celną znajduje się kamień i pręty. Jest mało prawdopodobne, że jest to pozostałość pręgierza. Wiele wskazuje na to, że instalacja zabezpieczała rogi budynku przed uszkodzeniami przez wozy. Jednak przy okazji remontu kamienicy archeolodzy będą starali się zweryfikować tę hipotezę.

6/ Studnia na Rynku miała kilkanaście metrów głębokości. Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na wodę doprowadzano ją dodatkowo drewnianymi rurami ulicą Sobieskiego ze źródła w okolicach dzisiejszego szpitala. Woda była przechowywana i dystrybuowana w miejscu fontanny. Pod dzisiejszą figurą Neptuna znajduje się piwnica, która służyła do magazynowania wody.

7/ Dzisiejszy Neptun z fontanny różni się od oryginału, którego mieszczanie nazywali "Jurkiem z widelcem". Pierwotna figura ze względu na brak odzienia budziła kontrowersje wśród części mieszczan, którzy np. zakładali mu majtki. Być może dlatego w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła. Uratował ją mistrz kominiarski, który w trzech pokojach w jednej z kamienic zorganizował prywatne mini muzeum, gdzie gromadził znalezione eksponaty. W jego ręce trafił też oryginalny Neptun, który znajduje się obecnie w muzeum zamkowym.

8/ Przy ul. Celnej mieścił się zajazd. Dzisiaj znajduje się tam restauracja, w której w zaadoptowanym podwórzu można zobaczyć część murów i wnętrz dawnego zajazdu.

9/ Część dawnych murów miejskich wkomponowano w kamienice przy ul. Orkana. Ul. Pankiewicza jest pozostałością uliczek, które biegły wzdłuż murów.

10/ Przy ul. Pankiewicza i Krętej znajdują się pozostałości baszty z przełomu XIV i XV wieku, która prawdopodobnie wybudowana była po to, żeby można było tamtędy wyprowadzać zwierzęta na pastwiska usytuowane w okolicach dzisiejszego "Syjonu".

11/ Kościół św. Mikołaja zaczęto budować prawdopodobnie w 1447 roku, czyli dużo później niż powstało Bielsko. Możliwe, że wcześniej mieszczanie chodzili do kościoła św. Stanisława w Starym Bielsku. Dopiero w latach 1908-1910 katedra zyskała taki wygląd, jak obecnie, a do jej budowy wykorzystano żelbeton. Wcześniej w tym miejscu był o wiele mniejszy kościół, którego fragmenty wkomponowane są w obecną świątynię.

12/ Z górnej bramy miejskiej prowadzącej na Górne Przedmieście pozostały tylko szczątki. Znajdowała się na zbiegu obecnej Piwowarskiej i Sobieskiego. Brama najprawdopodobniej była bardzo solidna. Towarzyszyła jej fosa o głębokości 3,5 m. Była także zaopatrzona w zapadnię uruchamianą po zamknięciu bramy. W XVI powstały drugie linie fortyfikacyjne dostosowane do obrony artyleryjskiej.

Będzie jedenaście wycieczek

W cyklu „Historyczne szlaki Bielska-Białej” odbędzie się łącznie jedenaście wycieczek w różnych częściach naszego miasta. Kolejne zaplanowano na 30 sierpnia (godz. 10.00, plac Chrobrego), gdy prowadzący spotkanie Piotr Kenig pokaże jeden z odcinków Traktu Cesarskiego na Dolnym Przedmieściu w Bielsku. Terminy kolejnych spotkań będą podawane sukcesywnie.

Ze względu na ograniczenia sanitarne obowiązuje limit liczby uczestników oraz konieczność wcześniejszej rezerwacji miejsc. Maseczki są obowiązkowe. Udział w spotkaniach pod patronatem Bielsko-Bialskiego Towarzystwa Historycznego jest bezpłatny.

Tekst i foto: Piotr Bieniecki