W Bielsku-Białej od kilki dni poranki i wieczory pachną zimą. Śnieg spadł w Tatrach, choć zanim dotrze w nasze bielskie góry, minie sporo czasu. Co w tym okresie będzie działo się na Dębowcu? W deszczowe dni najprawdopodobniej nic. Ale w spółce ZIAD zapewniają, że wiosną i latem kompleks nie stał odłogiem. Dane, jakie otrzymaliśmy z Ratusza potwierdzają, że inwestycja nie przynosi dużych strat.

Jak powiedziano nam w spółce ZIAD, która jest operatorem ośrodka rekreacyjnego na Dębowcu, kiedy zszedł śnieg, bramek do kolejki nie zabito deskami, a schroniska nie zamknięto.  W okresie od maja do sierpnia krzesełka zawiozły na górę 15 145 osób. W czerwcu i lipcu z parku linowego skorzystało 2 198 osób (od 22 czerwca), a w sierpniu ponad 2 tys. turystów.

 - Bardzo dużą popularnością cieszy się plac zabaw oraz siłownia na świeżym powietrzu. Skorzystało z nich już ponad 20 tys. osób - dodaje wiceprezes ZIAD, Marek Hetnał.

Nie było tak źle

Wiosną i latem wykonano szereg korekt w infrastrukturze wypoczynkowo-sportowej ośrodka, które sugerowali użytkownicy po zakończeniu pierwszego sezonu zimowego. Urzędnicy bielskiego Ratusza obruszają się na słowo ?poprawki?, gdyż, jak tłumaczą, inwestycja nie została źle wykonana. Po prostu w trakcie eksploatacji okazało się, że można było lepiej? Korekty nazywają ?dodatkowymi pracami?.

Obejmowały one m.in. drenaż stoku oraz poprawę dojścia od górnej stacji kolejki do schroniska, gdzie wybudowano stopnie. Oprócz tego, zgodnie z sugestiami użytkowników, wyciąg dla najmłodszych narciarzy zostanie przeniesiony w dolne rejony, a dorosłym będzie udostępniona większa - niż w poprzednim sezonie - część stoku.

Nie zostanie zniwelowane poprzeczne nachylenie stoku, na które narzekało wiele osób. Marek Hetnał przyznaje, że nie udało się tego zrobić głównie ze względu na obowiązująca inwestora decyzję środowiskową. Dodaje jednak, że dzięki wykonanemu drenażowi najbardziej nachylona część stoku nie powinna być tak oblodzona, jak dotychczas. Nie wiadomo jeszcze, czy w tym sezonie za karnet będzie można płacić kartą. Zarząd spółki rozważa taką możliwość, ale ostatecznej decyzji nie podjęto. Prezes Hetnał tłumaczy, że dotarło do nich zaledwie kilkanaście sygnałów o potrzebie instalacji terminala.

Bilans strat

Ile trzeba było wydać na ?korekty? na Dębowcu? Okazuje się, że niemal 216 tys. zł, co w zestawieniu z łącznymi kosztami tej inwestycji (29 640 tys. zł) może robić wrażenie. Kwota ta najprawdopodobniej nie tylko nigdy się nie zwróci, ale gmina będzie musiała na bieżąco dokładać do funkcjonowania kompleksu. Na szczęście, według danych za dwa kwartały tego roku, straty nie są wielkie.

Zgodnie z informacjami, które uzyskaliśmy z Ratusza, od stycznia do czerwca 2013 koszty funkcjonowania ośrodka zamknęły się kwotą 787 tys. zł. W tym samym czasie odnotowano przychody w wysokości 729 tys. zł. Bilans nie wyglądałby więc tak źle, gdyby nie to, że nie obejmuje wydatków na dzierżawę gruntu. Wynoszą one 48 tys. zł miesięcznie, przy czym pieniądze wędrują do wszystkich właścicieli działek, w tym do ZIAD. Na dzierżawę gruntu we wspomnianym okresie trzeba było wydać łącznie 288 tys. zł.

Magdalena Dydo-Pyrchla

O wstępnych rachunkach z pierwszego sezonu na Dębowcu pisaliśmy m.in. w artykułach: Dębowiec do poprawki oraz Dębowiec - górka na chwilę