Od 17 lat prowadzę działalność gospodarczą. Pierwszy "biznes" uruchomiłem za 2 tys. zł. Można powiedzieć, że od zera. ZUS wtedy wynosił ok. 750 zł. Dziś to jakieś 3600 zł. Cud? Niekoniecznie. Dobry pomysł, wytrwałość i ciężka praca. Przy odrobinie szczęścia to zwykle się sprawdza. Od kilku lat widzę zmiany. Urzędnik państwowy został panem i władcą absolutnym.

Ilość instytucji, które roszczą sobie prawo do współdecydowania o tym czym zajmuje się właściciel swojej firmy, liczy się już w dziesiątkach. Czy uwierzycie Państwo, że w ciągu tylko roku prosty pub może skontrolować blisko 20 instytucji? Pomiędzy barmankę, klienta i nalewak potrafi wcisnąć się ZUS, US, WIOS, PINB, Straż Miejska, Policja, RPO, MKRPA, Izba Celna, Straż Pożarna, ZAIKS, STOART, ZPAV, MZD, ZGM, itd. Co odpowiedzieć młodemu człowiekowi, który pyta dlaczego oni chcą zniszczyć najlepszy klub w mieście i czy kiedyś wrócą jeszcze koncerty? Że mają takie prawo? Brzmi idiotycznie.

Z referendum nie było łatwo

Mamy 1998 rok. Po tryumfie AWS z kolegą stwierdzamy, że z tą polityką coś nie tak. Rok później poznaję osobiście Korwin-Mikkego. Trzy lata później zostaje prezesem UPR, zakładamy KoLibra, a w 2004 roku robimy z chłopakami drugi najlepszy wynik w historii UPR. JKM nie wygrywa, ale uzyskuje ponad 11 proc. Tak, JKM startował kiedyś z Bielska-Białej do Senatu.

Muzyką zajmuję się jakieś 25 lat. Gitarzysta kilku lokalnych kapel. Gdy w 2011 roku otwieramy w opuszczonym od dwóch lat lokalu pod nr 6 na Rynku malutki pub dla siebie i znajomych, nikt nawet nie marzy, że tak się to potoczy. Te 70 m kw. na starówce zmieniło wiele. Dwa lata później o Rock Galerii huczy całe miasto. Dobrze jest znać obie strony sceny. Dewiza - "przyjmujmy artystów tak, jak sami chcielibyśmy być przyjęci" również zwraca się z nawiązką. W jeden rok ok. 120 koncertów, TV, media, prasa, ale przede wszystkim otwarta scena dla lokalnych zespołów. Efekt? Co jakiś czas musimy zamykać klub z braku wolnych miejsc. Stojących.

W 2014 dzieje się coś dziwnego. Media odblokowują JKM. Idę odwiedzić lokalny oddział. Świetni, ideowi i pełni energii ludzie. Od słowa do słowa i nim się orientuję, zostaję szefem sztabu referendum dotyczącego likwidacji Straży Miejskiej. JKM zostaje europosłem. Pierwszy wielki sukces od 22 lat. Z referendum nie będzie łatwo, bo trzeba zebrać ok. 15 tys. podpisów. Nikt nigdy tyle nie zebrał w Bielsku-Białej. Jednak dzięki ofiarności dziesiątek bielszczan mamy 14 tys. To tylko 300 podpisów nadwyżki.

Naprawdę porządny gość

Straż Miejska nas nienawidzi. Każdy z działaczy ma już po kilka mandatów. Wojna o herb, o stoliki, o banery, pozwy do sądu. W drugim podejściu mamy 16 tys., ale nie liczymy na cud. W końcu podpisy liczy komisja wyłoniona z Rady Miasta: pięć osób (cztery z koalicji, jedna z opozycji). Wynik wszyscy znają. Unieważniają ponad 5 tys. podpisów. Wybory samorządowe mogą odbyć się w spokoju.

"Niniejszym wypowiadamy umowę najmu". Rock Galeria decyzją urzędnika musi zostać zamknięta. A, że w remont starej kamienicy poszło 300 tys. zł? Phi. Nikt nie ma czasu na wyjaśnienia. Nikogo to nie interesuje. Ale co tu powiedzieć ludziom? Pracownikom? Artystom, z którymi podpisane są umowy na pół roku naprzód? Piszę list otwarty. W dwa dni ujmuje się za nami 6 tys. osób oraz wielu znanych, np. Artur Gadowski (kiedyś się odwdzięczymy). Całe miasto mówi o Rock Galerii. Sprawa staje się tematem w kampanii wyborczej. Do dziś dziękuję wszystkim, którzy wtedy nam pomogli. Telefon z Ratusza. Prezydent to naprawdę porządny i konkretny gość. Urzędnicy cofają wypowiedzenie. Jednak klub już nie będzie taki sam. Koniec z koncertami.

W 2015 roku zostaję prezesem KORWiN Bielsko-Biała. Mam przygotować okręg do wyborów parlamentarnych. Oddział jest bardzo słaby i w rozsypce. Jeszcze we wrześniu Przemek Wipler mówi mi: - Nie przejmuj się, jak nie zbierzecie podpisów. Nie liczymy na was. Zbieramy grubo ponad 5 tys. i rejestrujemy się jako szósty oddział KORWiN w Polsce.

Szok na placu Chrobrego

Imigranci w Budapeszcie. Mam tam przyjaciela Syryjczyka, z którym znamy się od 7-8 lat. Bywam kilka razy w roku. To co się dzieje na dworcu Keleti i na granicy węgierskiej przeraża nawet jego. W dwa miesiące przechodzi przez Węgry 400 tys. osób. Zapada decyzja KE o tzw. relokacji. W Polsce mają powstać kolejne zamknięte obozy dla imigrantów. Mało kto wie, że jest już u nas takich sześć. To praktycznie więzienia. Robimy manifestację, bo to chory pomysł, by trzymać ludzi w obozach w Polsce. Przecież oni nie chcą być w Polsce. Może przyjdzie ze 100 osób? W organizację włączają się ludzie i kilka organizacji. Przychodzi blisko 2 tys. Szok. Wszyscy mamy nadzieję, że obozów jednak nie będzie.

A po co o tym wszystkim piszę? Bo wierzę, że do tego, by zatriumfowało zło wystarczy Obojętność Ludzi Dobrych. Jeśli więc wkurza Cię to, w jakim bagnie żyjemy i masz tego serdecznie dość i tak jak ja jeszcze ciągle wierzysz, że można coś zmienić, to nie bądź obojętny. Przyrzekam, że będę zasuwał 24 godziny na dobę, przez 365 dni w roku na to, by ten chory system upadł.

Bronisław Foltyn, kandydat partii KORWiN na posła

Na zdjęciu: autor ze Stanisławem Michalkiewiczem

Nasz portal udostępnia swoje strony politykom, którzy będą się ubiegać o mandat w październikowych wyborach parlamentarnych. Redakcja nie odpowiada za treść opinii wyrażanych przez autorów artykułów. Śródtytuły należą do redakcji.

Z tego cyklu ukazały się dotąd następujące artykuły:
Nie ferujmy pochopnych wyroków - Rafał Muchacki (PO)
Przeciwnik aborcji i eutanazji - Stanisław Pięta (PiS)
Jak hartował się beniaminek - Artur Górczyński (SLD)