Pomimo wycieku substancji chemicznych do Soły, nie ma zagrożenia ekologicznego po nocnym pożarze fabryki chemikaliów w Żywcu. Taką informację przekazał nam rzecznik żywieckiej straży pożarnej asp. sztab. Marek Tetłak. Akcja dogaszania pogorzeliska została zakończona.

Pożar w rozlewni rozpuszczalników i chemikaliów w dzielnicy przemysłowej Żywca wybuchł wczoraj ok. godz. 21.00. Ogień objął teren ok. 600 m kw. Oprócz fabryki zniszczonych zostało kilkanaście samochodów znajdujących się w pobliżu zakładu (piszemy o tym szczegółowo w artykule Gigantyczny pożar w Żywcu. Spłonęło kilkanaście aut - film).

Jak poinformował nasz portal rzecznik żywieckiej straży pożarnej asp. sztab. Marek Tetlak, w trakcie pożaru doszło do wycieku substancji chemicznych do rzeki Soły oraz studzienek burzowych. - Zneutralizowaliśmy te wycieki - mówi strażak. Nasz rozmówca zapewnia, że pomimo wyczuwalnego w powietrzu charakterystycznego zapachu rozpuszczalnika, w Żywcu oraz okolicznych miejscowościach nie występuje zagrożenie ekologiczne.

Dziś na miejsce katastrofy wybiera się wicewojewoda śląski Jan Chrząszcz. Przyczynę pożaru mają ustalać biegli z zakresu pożarnictwa, którzy wkrótce rozpoczną pracę na pogorzelisku.

bak