Szybka kolej nie dla Bielska-Białej? Niepokojące plany nowej inwestycji
Czy z Bielska-Białej nie będzie bezpośredniego pociągu do Centralnego Portu Komunikacyjnego? Kilka dni temu spółka mająca zrealizować inwestycję wartą 40 mld zł zaprezentowała siatkę budowy linii kolejowych prowadzących do CPK. Na mapie nie ma naszego miasta, ale są np. Czechowice-Dziedzice. Oburzona zmarginalizowaniem stolicy Podbeskidzia jest poseł Mirosława Nykiel. Inaczej sprawę przedstawia poseł Grzegorz Puda.
Zgodnie z planem, CPK powstanie w miejscowości Stanisławów na terenie gminy Baranów, ok. 40-kilometrów na zachód od Warszawy. Port lotniczy ma być gotowy do 2027 roku, aby obsłużyć nawet 40 mln pasażerów rocznie. Równolegle z inwestycją będą trwały prace nad programem modernizacji i budowy nowych linii kolejowych.
Nowa linia nie dla nas?
Dzięki projektowi dojazd z najdalszego zakątka kraju do CPK ma zajęć nie więcej niż cztery godziny. W ostatnich dniach spółka, które odpowiada za realizację inwestycji, przedstawiła szczegóły program budowy nowych linii do CPK. W ramach tzw. komponentu kolejowego powstać ma ok. 1,6 tys. km nowych linii kolejowych, przy czym ok. 670 km tras dostosowanych będzie do obsługi przez Kolej Dużych Prędkości (ponad 250 km/h). Na budowę tras kolejowych potrzeba ok. 8 mld zł.
Do CPK docierać mają pociągi z dziesięciu kierunków. Jedna z tzw. szprych zaplanowana została z myślą o mieszkańcach województwa śląskiego. Trasa biegnie do planowanego Węzła Małopolsko-Śląskiego i dalej do Czechowic-Dziedzic. Następnie „szprycha” skręca w kierunku zachodnim, gdzie powstać ma linia kolejowa do Jastrzębia-Zdroju. Niestety, zaprezentowana sieć nie obejmuje Bielska-Białej.
Interwencja w ministerstwie
Oburzona pominięciem naszego miasta w planie budowy sieci kolejowej obsługującej CPK jest poseł Mirosława Nykiel. - Kilka lat temu z Bielska-Białej w kierunku Warszawy codziennie kursowały trzy składy Pendolino, dziś jest ich mniej. Czy wkrótce dojdzie do tego, że bielszczanie, którzy chcą udać się do CPK będą musieli przesiadać się w Czechowicach-Dziedzicach? - pyta parlamentarzystka.
Posłanka PO dodaje, że w Czechowicach-Dziedzicach znajduje się ważny węzeł kolejowy, ale to Bielsko-Biała jest stolicą regionu oraz silnym ośrodkiem gospodarczym i turystycznym. W związku z projektem budowy linii kolejowych prowadzących do CPK poseł złożyła interpelację do Ministerstwa Infrastruktury. Pyta w niej o przyczyny pominięcia Bielska-Białej w tworzeniu „szprychy” oraz możliwość ujęcia miasta w planach.
Poseł wyjaśnia: szlak już modernizują
Inaczej sprawę przedstawia poseł Grzegorz Puda z PiS. Jego zdaniem, nasze miasto nie jest ujęte w sieci budowy lub modernizacji linii do CPK, bo szlak kolejowy z Czechowic-Dziedzic do Zwardonia od kilku lat etapami jest modernizowany. - To, że nie zostanie zbudowana nowa linia kolejowa nie oznacza, że do CPK nie będzie dało się dojechać bezpośrednio z Bielska-Białej - przekonuje były bielski radny, a obecnie poseł.
Dwa lata temu PKP Polskie Linie Kolejowe ogłosiły program modernizacji szlaku kolejowego z Czechowic-Dziedzic przez Bielsko-Białą do granicy ze Słowacją w Zwardoniu. Inwestycja podzielona jest na odcinki, a całość prac ma zostać zakończona do 2023 roku. Pod koniec zeszłego roku zrealizowano prace na 16-kilometrowym odcinku z bielskiego Lipnika do Wilkowic (pisaliśmy o tym TUTAJ).
Bartłomiej Kawalec
Oceń artykuł:
47 11Dziennikarz portalu bielsko.biala.pl
Komentarze 68
Ale do Bielska-Białej już nie.
Co te urzędasy to ja nie wiem XD
Kiedy niedawno rząd PiS utworzył dla GOP-u metropolię znaną dzisiaj jako śląsko-zagłębiowska, dla kumatych odtworzenie niemal w całości woj. katowickiego, to nie dośc że odstali oni dodatkowe udziały w PIT na budowę sieci dróg w tej tzw. metropolii, to jeszcze jeździli i chyba wywalczyli kolejne 250 milionów złotych na budowę kolei metropolitalnej w GOP-mimo że G. Sląsk jest dobrze skomunikowany siecią kolejową. Są ludzie wpływowi którzy potrafią sobie załatwić sprawy w ministerstwach. Co zrobiło nasze miasto nasi przedstawiciele z ratusza czy posłowie, senatorowie z naszego kręgu dla miasta i regionu? Są lepsi i bardziej aktywni od naszych na polu polityki i lobbingu. Dlatego jesteśmy marginalizowani bo nie walczymy o swoje i zostajemy w tyle, tort podzielony nawet o okruszki trudno walczyć. Tak więc siedzimy przy jednym stole gdzie reprezentanci regionu Podbeskidzia maja przed sobą pusty talerz i tylko patrzymy jak inni zjadają większe i mniejsze kawałki podzielonego tortu.
Wystarczy spojrzeć jak rozwija się np. Rzeszów.
Klauzula informacyjna ›