- Od pięciu lat w rożnych placówkach robimy pokazy i nigdy nie było żadnych zastrzeżeń - mówi Ireneusz Pająk z Grupy Rekonstrukcji Historycznej Beskidy o prelekcji w bielskim przedszkolu. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych nazywa prezentację z replikami karabinów i granatów „nauką zabijania”, z czym nie zgadza się Rada Rodziców i dyrektor placówki. Ich zdaniem, prelekcja miała charakter historyczny i nie propagowała zachowań agresywnych.

- Zajmujemy się takimi pokazami historycznymi na zaproszenie placówek oświatowych od 2014 roku. Byliśmy w wielu bielskich przedszkolach czy szkołach i nigdy nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do naszych prelekcji - tłumaczy Ireneusz Pająk, szef Grupy Rekonstrukcji Historycznej Beskidy. Mężczyzna był jednym z organizatorów pokazu w Przedszkolu Integracyjnym nr 2, który odbył się 22 października (zob. nasz artykuł TUTAJ).

Replika broni częścią umundurowania

Jak sam mówi, celem organizacji jest przybliżanie historii. - Na prelekcji pokazujemy umundurowanie oraz broń. Podobnie jak policjant na spotkaniu z przedszkolakami przedstawia swoją broń, pałkę czy kajdanki, tak my pokazujemy m.in. replikę broni żołnierzy podziemna niepodległościowego - wyjaśnia. Nasz rozmówca zapewnia, że tematyka prelekcji jest dostosowana do wieku odbiorcy.

- Przedszkolakom tłumaczymy, dlaczego mundur jest zielony, na czapkach znajdują się orzełki, a przy mundurach są ryngrafy czy pasy. Nikt nie instruował dzieci, jak korzysta się z broni. Repliki służyły tylko w trakcie prelekcji jako rekwizyty pełnego umundurowania partyzanta z okresu II wojny światowej. Ireneusz Pająk dodaje, że przez cały pokaz repliki były skierowane w stronę organizatorów. - Tylko w jednej sytuacji było inaczej. Gdy robiliśmy zdjęcie i dzieci do nas podeszły.

Prelekcja z okazji Święta Niepodległości

Oświadczenie w związku z prelekcję wystosowała dyrektor przedszkola Małgorzata Jania. - W ramach zbliżającej się 101. rocznicy obchodów Święta Niepodległości na prośbę przedstawiciela Rady Rodziców zaprosiłam Grupę Rekonstrukcji Historycznej Beskidy. Grupa działa w Bielsku-Białej od 2014 roku i prezentowała się w wielu placówkach. Podczas spotkania odbył się pokaz umundurowania i wyposażenia żołnierzy walczących o niepodległość - czytamy.

- Prezentowane eksponaty były replikami, o czym na wstępie poinformowano dzieci. Przekazywane treści miały charakter informacyjny i nie propagowały treści ani zachowań agresywnych. Spotkanie odbywało się w bezpiecznej atmosferze pod okiem nauczycieli. Spotkanie to miało na celu wzbudzić zainteresowanie dzieci historią naszego państwa i utrwalić znajomość symboli narodowych. Uzyskało ono pozytywną opinię Rady Rodziców - dodaje dyrektor placówki. Jak dotąd, głosu w sprawie nie zajął MZO w Bielsku-Białej.

Rodzice nie mają zastrzeżeń

Rada Rodziców przy Przedszkolu Integracyjnym nr 2 uważa, że prelekcja historyczna została ”błędnie skomentowana i źle zinterpretowana” przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. - Lekcja patriotyzmu dla najmłodszych miała na celu wyłącznie przedstawienie rekonstrukcji historycznej, która nawiązuje do autentycznych wydarzeń z czasów walki o niepodległość i suwerenność narodu polskiego - podkreśla Maria Giżycka, przewodnicząca rady.

- Spotkanie mało charakter historyczny i w żaden sposób nie nawiązywało do zachowań agresywnych czy ksenofobicznych. Odbywało się w przyjaznej i bezpiecznej atmosferze pod okiem nauczycieli. Rada Rodziców wyraziła zgodę na przeprowadzenie lekcji historii, której celem było utrwalenie znajomości symboli narodowych i prezentacja eksponatów, które były replikami - dodaje Maria Giżycka.

Bartłomiej Kawalec