Wczoraj, kilkanaście minut od rozpoczęcia wigilii w JRG1 w Bielsku-Białej z interkomu rozległa się zapowiedź oficera dyżurnego MSK: Bielsko-Biała, ul. Blotna, wyjazd do pożaru altany, w której koczują bezdomni. Wysłano pięć zastępów straży pożarnej.

Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie pożaru wczoraj o  godz. 16.15. Choć strażacy byli w trakcie spożywania wigilijnych potraw, to do pożaru wyjechali przed upływem minuty od zgłoszenia.

Po dojeździe w pobliże miejsca pożaru okazało się, że dalszą drogę z jednej strony blokuje niski wiadukt, a z drugiej strony jest wąska droga zablokowana przez metalowa słupki zamknięte na kłódki, które zostały błyskawicznie usunięte. W płonącej altanie przebywał mężczyzna, którego ewakuowano i udzielono mu pomocy. Zespół ratownictwa medycznego w asyście policji zabrał poszkodowanego do szpitala. Działania strażaków polegały na zbudowaniu trzystumetrowej linii gaśniczej, ugaszeniu pożaru, a następnie przeszukaniu zgliszczy pod kątem obecności osób trzecich. Był to już drugi pożar tej altany, tym razem spłonęła doszczętnie.

O pierwszym pożarze tej altany pisaliśmy w artykule: Strażnicy uratowali mężczyznę - foto. W akcji uczestniczyły trzy zastępy straży pożarnej z JRG1, jeden zastęp WSP, jeden OSP Stare Bielsko, zespół ratownictwa medycznego i policja. Działania straży pożarnej zakończono o godz. 17.30

Tekst i foto: Mirosław Jamro
Foto: Sebastian Mikołajski, kierowca-dowódca OSP Stare Bielsko