Osiem zastępów straży pożarnej wysłano po otrzymaniu zgłoszenia pożaru restauracji przy ul. Myśliwskiej w Szczyrku. Pierwsze oznaki pożaru zauważyli pracownicy obiektu.

W restauracji nie było już gości, obsługa kończyła pracę. Oficer dyżurny MSK otrzymał zgłoszenie pożaru o godz. 22.54. - Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, że dym wydobywa się spod poszycia dachu. Nasze działania polegały na rozebraniu kawałka poszycia i ugaszeniu tlącej się wełny. Pożar na szczęście został ugaszony w zarodku - powiedział nam mł. bryg. Paweł Krzowski z JRG1 w Bielsku-Białej. Przyczyną pożaru najprawdopodobniej był nadmiernie rozgrzany opiekacz.

- Doskonale pamiętam duży pożar innej karczmy w Szczyrku (Płonie gospoda w Szczyrku - foto - przyp. red.), tym razem mogło być równie groźnie. Pomimo iż byłem w Cieszynie, przyjechałem na miejsce akcji - powiedział naszemu portalowi druh z OSP Szczyrk. - Jestem strażakiem zarówno w Cieszynie, jak i w Szczyrku - dodał.

W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnej z JRG1, OSP Szczyrk, OSP Rybarzowice, OSP Buczkowice oraz patrol Grupy Szybkiego Reagowania Policji. Działania straży pożarnej zakończono po północy.

Tekst i foto: Mirosław Jamro