Prezydent w bolidzie Formuły 1
Rozmowa z prezydentem Bielska-Białej Jackiem Krywultem, ubiegającym się o czwartą kadencję w Ratuszu
Dlaczego zdecydował się Pan ubiegać o czwartą kadencję na stanowisku prezydenta miasta? Po poprzednich pozostały ważne sprawy do załatwienia?
- Nie od razu zdecydowałem się na ponowny start. Moją decyzję poprzedziły długie dyskusje z wieloma osobami, które szanuję i z których opiniami bardzo się liczę. Wśród nich była też spora grupa radnych kończącej się kadencji. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że w tym momencie trudno byłoby znaleźć lidera, który potrafiłby udźwignąć ciężar obowiązków związanych z zarządzaniem sprawami miasta. Tym bardziej, że w ostatnim czasie podjęliśmy wiele działań na rzecz Bielska-Białej, których nie można zaprzepaścić. Dotyczy to w szczególności wykorzystania środków europejskich przewidzianych do podziału w latach 2014-2020.
Wizja rozwoju miasta
Mówi Pan o dotacjach, które miastu zostały już przyznane czy o planach sporządzonych na podstawie obietnic i deklaracji?
- Wiele naszych posunięć w dużej mierze zostało popartych decyzjami Sejmiku Wojewódzkiego. Uznanie zdobył m.in. projekt dużej inwestycji drogowej o wartości ok. 250 mln zł. Chodzi o modernizację ulic Międzyrzeckiej i Cieszyńskiej. Koncepcja ta zakłada m.in. poprowadzenie od trasy ekspresowej S1 z Cieszyna do Bielska-Białej wygodnej i bezpiecznej jezdni z wiaduktem nad torami obok kościoła w Wapienicy. Jednocześnie nastąpi gruntowna modernizacja ul. Cieszyńskiej. Jeśli chodzi o inwestycje drogowe to mamy w planach również gruntowną modernizację ul. Krakowskiej. Wśród innych ważnych planów wymienić należy rozbudowę Beskidzkiego Centrum Onkologii - Szpitala Miejskiego. Chciałbym, aby ta placówka medyczna dorównała nowoczesnością szpitalowi w Gliwicach. Dlatego chcemy rozszerzyć ofertę placówki m.in. o tzw. medycynę nuklearną. Potrzebujemy na to ok. 150 mln zł. Będziemy się ubiegać o 85 proc. dotacji. Na razie mamy obiecane 30 mln zł, ale negocjacje trwają.
Obawia się Pan, że nowy prezydent może odstąpić od realizacji tych planów lub porzuci już rozpoczęte inwestycje, np. budowę stadionu miejskiego?
- Nie mam pewności. Mam natomiast wizję tego, czego potrzeba Bielsku-Białej, aby było miastem jeszcze piękniejszym i jeszcze bardziej przyjaznym mieszkańcom. Mamy np. gotowy i złożony projekt dokończenia wymiany taboru autobusowego MZK. Połowę autobusów już wymieniliśmy na nowoczesne, bezpieczne i ekologiczne. Ponadto rozpoczęliśmy realizację projektu zagospodarowania Bulwarów Straceńskich, którą należy dokończyć. Wreszcie - wspólnie z sąsiednimi powiatami - stworzyliśmy plan zagospodarowania lokalnych cieków wodnych, m.in. rzeki Białej.
Tylko krowa nie zmienia zdania
Nawet Pańscy krytycy przyznają, że w okresie 12-letnich rządów Jacka Krywulta zaszło w mieście wiele pozytywnych zmian. Ale zaraz dodają: nie było mu aż tak trudno, bo Unia daje na rozwój.
- I to jest bardzo błędne myślenie. Unia nic nie "daje", wszystko trzeba zdobyć. Gdyby było tak jak Pan mówi, to dlaczego innym "dała" mniej, a nam więcej? W zestawieniu wielkości pozyskanych środków pomocowych UE w przeliczeniu na jednego mieszkańca Bielsko-Biała zajmuje trzecie miejsce w kraju, po Gdańsku i Rzeszowie. Jeden z moich konkurentów napisał w waszym portalu, że ?wielkich inwestycji już w Bielsku-Białej nie będzie, bo wysycha źródełko w Brukseli?. To kłamstwo lub brak wiedzy. Pieniądze z UE będą, trzeba tylko umieć po nie sięgnąć.
Gdy robi Pan rachunek sumienia za cztery ostatnie lata, przypomina Pan sobie obietnice czy deklaracje wyborcze, których nie udało się zrealizować?
- We wszystkich dotychczasowych kampaniach wyborczych, także w tej sprzed czterech lat obiecywałem, że będę postępował uczciwie. Z tej deklaracji w pełni się wywiązałem!
Ale powiedział Pan publicznie, że obecna kadencja będzie ostatnia, że nie będzie się Pan już ubiegał o reelekcję.
- To nie była obietnica wyborcza, jak niektórzy twierdzą, ale deklaracja. Zmieniłem zdaniem, widząc, jaki jeszcze ogrom pracy dla dobra miasta jest do wykonania. A do zmiany zdania każdy ma przecież prawo. Stare porzekadło głosi, że tylko krowa zdania nie zmienia.
Wiek to osobista sprawa
Ma Pan 73 lata. Czy nie nastał czas, aby odpocząć?
- Wiek to nie jest żadna przeszkoda w sprawowaniu urzędu, nie wstydzę się go. Obecny prezydent Włoch został wybrany na stanowisko w wieku 87 lat - na siedmioletnią kadencję. Poprzedni miał 82 lata. Najstarszy jest teraz prezydent Izraela, Szymon Peres. Ma 91 lat. Czy w związku z tym mój wiek to jest ciekawy temat? Osobiście uważam, że wiek jest moją sprawą i nie powinien być dla innych kryterium do wydawania sądów na mój temat. A na marginesie to jestem zdania, że startując na takie stanowisko jak Prezydent Miasta trzeba posiadać zdecydowanie więcej walorów niż tylko młody wiek. Zarządzanie dużym miastem to poważna sprawa, a nie zabawa w piaskownicy.
Jakie rozwiązania, decyzje czy inwestycje uważa Pan za sukces mijającej kadencji?
- Nie będę poruszał pojedynczych spraw. Cieszę się, że miasto rozwija się w sposób równomierny. Wszystkie dziedziny życia - od gospodarki przez bezpieczeństwo, zdrowie, pomoc społeczną, oświatę aż po kulturę i sport - posiadają w Bielsku-Białej właściwe proporcje. Większość szkół i przedszkoli w mieście jest po remontach, wybudowaliśmy aż 18 boisk przyszkolnych, mamy nowoczesny żłobek i nowe gimnazjum w Wapienicy, zmodernizowaliśmy wszystkie placówki kultury, posiadamy cztery kryte baseny, gruntownie przebudowaliśmy Szpital Miejski i praktycznie od podstaw stworzyliśmy Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy i Oddział Medycyny Paliatywnej przy ul. Emilii Plater, organizujemy imprezy kulturalne już nie tylko o ogólnopolskiej, ale wręcz światowej renomie, bielscy uczniowie odnoszą od lat znaczące sukcesy edukacyjne, a na naszym Programie Rodzina+ wzoruje się wiele innych miast.
Na te zmiany potrzebowaliśmy 12 lat. Budowa stadionu miejskiego jest nowym sukcesem?
- Zasada zrównoważonego rozwoju polega na komplementarnych zmianach w infrastrukturze miejskiej. Społeczeństwo jest zróżnicowane, a zadaniem władz miasta jest dostarczenie mieszkańcom tego, co lubią i czego oczekują. Jedna, czteroletnia kadencja to zbyt krótki czas na gruntowną modernizację miasta. A czy stadion jest sukcesem? Tak, uważam, że jest sukcesem. Budowa jest co prawda trochę opóźniona ze względu na protesty mieszkańców, ale należy tę inwestycje traktować w kategoriach osiągnięć.
Jeden z najtańszych stadionów
Kiedy cała inwestycja przy ul. Rychlińskiego zostanie oddana do użytku? Jakie będą łączne koszty budowy stadionu?
- Mam nadzieję, że nowy obiekt zostanie oddany do czerwca 2015 roku. Koszty budowy wyniosą łącznie około 140 mln zł minus 23 proc. podatku VAT. W sumie będzie to więc jeden z najtańszych nowo wybudowanych stadionów w Polsce.
Czy będą mogły odbywać się na nim duże imprezy plenerowe w rodzaju koncertów muzycznych? Obiekt powinien w jakiejś części zarabiać na swoje utrzymanie.
- Oczywiście, obserwujemy to, jak inne gminy wykorzystują swoje obiekty sportowe. Trzeba jednak pamiętać, że Miasto nie jest instytucją biznesową, która musi być dochodowa. Obiekty miejskiej infrastruktury powinny przede wszystkim służyć mieszkańcom. Dlatego np. hala pod Dębowcem była dość kosztowna, bo jako obiekt wielofunkcyjny została wyposażona w urządzenia umożliwiające organizację imprez kulturalnych, wystawienniczych oraz rozgrywek sportowych. Jak będzie w przypadku stadionu, trudno dziś wyrokować. Być może stanie się on areną koncertów uznanych zespołów muzycznych, nawet dla 15 tys. widzów, ale trzeba to będzie skrupulatnie przeanalizować. Tym bardziej, że po tego typu imprezach często zachodzi konieczność wymiany murawy. Ponadto organizacja takich przedsięwzięć będzie wymagała sprawnej koordynacji z terminarzem rozgrywek piłkarskich.
Od przedstawicieli opozycji w Bielsku-Białej słyszę, że prezydent Krywult jest arogantem, który uważa, że na wszystkim się zna i wtrąca się nawet do błahych spraw w urzędzie. Na czym powinien znać się prezydent prawie 180 tys. miasta?
- Jaką wiedzę o zarządzaniu miastem mają ludzie, którzy formułują takie bzdurne zarzuty? Wszystko samodzielnie może robić sołtys w niewielkiej wsi. W naszym mieście wydaje się tymczasem ok. 10 tys. decyzji miesięcznie. Tego sam Krywult, ani nikt inny nie przerobi. Natomiast odpowiedzialność jest jednoosobowa. Bielsko-Biała to przedsiębiorstwo z budżetem w wysokości ok. 800 mln zł. Do tego dochodzą jednostki organizacyjne Urzędu Miejskiego, spółki miejskie, instytucje kultury, placówki oświatowe. To prawie 7-tysięczna armia pracowników. Aby to wszystko opanować, potrzebna jest współpraca ze sprawnym zespołem ludzi. I to ma właśnie miejsce w bielskim Urzędzie Miasta. Tylko duża dyscyplina organizacyjna i finansowa w pracy może zagwarantować sukces miasta.
Po co ten protest?
Trwa akcja zbierania podpisów pod petycją do prezydenta Bielska-Białej w sprawie likwidacji smrodu emitowanego przez miejskie śmietnisko w Lipniku. Kto popełnił błędy, jakie rozwiązania czy inwestycje okazały się wadliwe, że w ogóle doszło do tego problemu?
- Nie wiem w jakim celu jest ten protest. Przecież zbieranie podpisów nie przyspieszy rozwiązania sprawy. Z podobnymi problemami boryka się zresztą wiele dużych miastach, nie tylko w Polsce. Moim zdaniem, nikt tu nie zawiódł. Źródłem problemu jest ponad 10-krotny wzrost ilości odpadów mokrych. Tej masy nie jest w stanie przerobić nasza kompostownia. Podjęliśmy już poważne decyzje w tej sprawie, a na ich realizacje mamy pieniądze. Chodzi m.in. o wywóz odpadów zielonych poza miasto, rozbudowę kompostowni i hermetyzację pryzm?
Mieszkańcy są zniecierpliwieni obietnicami. Oczekują prostej odpowiedzi: kiedy w mieście przestanie cuchnąć?
- Nie mogę podejmować tego rodzaju zobowiązań czasowych, nie wszystko ode mnie zależy. Mam nadzieję, że poprawa nastąpi najdalej do połowy przyszłego roku. Jest szansa, że rozwiążemy ten problem szybciej i w sposób radykalny. Będzie to sporo kosztowało budżet miasta, ale to zupełnie inny temat.
Skargi są, ale pojedyncze
Samorząd realizuje swoją politykę za pośrednictwem podległych jednostek organizacyjnych. Czy po, załóżmy, wygranych wyborach planuje Pan wymianę szefów spółek komunalnych?
- Szefów wymienia się tylko wtedy, gdy wymaga tego sytuacja. A dzisiaj takiej konieczności nie ma. Ostatnio zmienione zostało kierownictwo spółki Zieleń Miejska, która nie działała dobrze. Teraz wszystkie nasze jednostki funkcjonują sprawnie. Dla przykładu Aqua zakończyła niedawno wielki program rozbudowy i modernizacji sieci wodno-kanalizacyjnej. To było ogromne przedsięwzięcie z olbrzymim efektem ekologicznym. W tej chwili 98,3 proc. mieszkańców ma dostęp do kanalizacji.
Komunikacja miejska też dobrze działa? Nasi czytelnicy narzekają na rozkłady jazdy, na uciążliwości podróżowania autobusami.
- MZK pod zarządem dyrektora Knapika to jedna z najlepszych tego typu instytucji w kraju. Jej organizacji i zaplecza nie powstydziłoby się wiele europejskich przedsiębiorstw komunikacyjnych. Jeśli są więc jakieś skargi, to pojedyncze.
W listopadowych wyborach wesprze Pana bielska PO. Jak jest cena tego układu politycznego? Czy kryją się za tym zobowiązania kadrowe?
- Porozumienie z PO dotyczy wyłącznie programu działań na rzecz mieszkańców miasta. Nie ma w nim miejsca na żadne zobowiązania, w tym personalne. PO chce mnie nadal popierać i jeśli nawet są między nami różnice zdań, to rozwiązywane są kulturalnie, bez awantur politycznych. Barwy partyjne nie mają dla mnie żadnego znaczenia. Jestem w stanie współpracować z każdym komu leży na sercu dobro naszego miasta.
Dlaczego bielska PO przez cztery lata współpracy z Jackiem Krywultem nie dorobiła się elit, które potrafiłyby dziś skutecznie walczyć z Panem o prezydenturę?
- To nie do mnie pytanie.
Gwarant zrównoważonego rozwoju
Na jaki wynik wyborczy Pan teraz liczy? Zwycięstwo przez nokaut w pierwszej rundzie?
- W poprzednich wyborach osiągnąłem drugi wynik wyborczy w Polsce, po prezydencie Gdyni. Ciężko na to zapracowałem swoim oddaniem dla spraw miasta. Wszyscy widzą,, jak Bielsko-Biała się zmienia. Zajęliśmy niedawno pierwsze miejsce w rankingu odnoszącym się do wzrostu jakości życia w latach 2010-2014 oraz drugie w zestawieniu miast o największych zmianach w poziomie rozwoju, po Rzeszowie. Nie ja zlecałem wykonanie tych rankingów. To niezależne publikacje. A jaki wynik osiągnę w tegorocznych wyborach? Zobaczymy.
Dlaczego bielszczanie powinni na Pana głosować?
- Bo jestem gwarantem dalszego zrównoważonego rozwoju miasta. Moi przeciwnicy - przy całym do nich szacunku - nie mają doświadczenia w zarządzaniu ani gotowych propozycji rozwiązywania konkretnych problemów. Dziś kandydują na najwyższe stanowisko w mieście, ale aby dobrze prowadzić bolid Formuły 1, trzeba wcześniej przez długie lata pojeździć w wyścigach niższych klas.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Robert Kowal
xxx
Dotychczas w cyklu prezentującym kandydatów na prezydenta Bielska-Białej w wyborach samorządowych 2014 zamieściliśmy artykuły Miasto musi zatrzymać młodych oraz Świetnie zna problemy Bielska-Białej.
Komentarze 132
Dialog społeczny? Kasztelan stwierdził, że pięć pań protestuje i zaczęła się jatka pomiędzy Ratuszem a dwiema wspólnotami na Oś. Grunwaldzkim.
Przewymiarowane, rozbuchane inwestycje to specjalność tej ekipy.
Porażka inwestycji na Szyndzielni/Saharze?
Ciekawe, że w Wilkowicach-Bystrej wójt Rączka jakoś okiełznał dialog z ekologami. Wybudowano zbiornik wodny pod samym lasem u podnóża Magurki, na szczycie oszkliwą budę startową i trasę do biegów narciarskich. Gaja dostała willę po przychodni weterynaryjnej a park wyremontowano (co prawda to od urzędu do ekologów bo nieco dalej w kierunku ul. Słowiczej jest zapuszczony).
A u nas? Poszło "na noże" i jakieś "zielone ludziki" dokleiły w Brukseli Saharę po projektu Natura 2000.
Co do Dębowca- no proszę cie... to porażka tak samo jak Lipnik. Tłumaczenie dotacjami... to tak jak byś dostał od UE pieniadze na zakup samochodu z 5.0 l V8 ale nie na utrzymanie. WIem ze plany były na budowę całego ośrodka na Szyndzielni. ( dość odważne, gdzie taka inwestycja by przyniosła duży dochód bo stalibyśmy się kurortem zimowym) ale to co zrobili i tłumaczenie sie lepszy wróble w garści niż gołąb na dachu. Wybudowaliśmy Dębowiec ( na szczeście nie za swoje pieniądze) ale utrzymywać my musimy, dzierżawa, woda, ogólnie utrzymanie obiektu. A czy z tego tytułu przybyło nam w sezonie turystów?? powstały jakieś ośrodki reklamujące się właśnie Dębowcem? Wychodzi na to ze zostało to wybudowane tylko i wyłącznie dla mieszkańców, i to raczej tych co zaczynają przygody z białym szaleństwem ( o ile na tym stoku można szaleć), i może starszych ludzi dla których po prosu nawet do Szczyrku jest za daleko. A ta infrastruktura nawet nie jest wykorzystywana latam, np dla rowerów zjazdowych. Góra Żar jest, Skrzyczne jest, Stożek jest, zobacz ile podobnych infrastruktur jest wykorzystywanych latem. Czemu?? Bo im zależy żeby przynosiły dochód.
Dębowiec - zgoda, jest to katastrofa, natomiast jego historia jest trochę skomplikowana i w pewnym momencie miasto stało się zakładnikiem dotacji z UE - gdyby ten ośrodek tam nie powstał, trzeba by było zwrócić pieniądze wydane na kilka inych inwestycji które odbywały się w ramach tego samego programu. Ratusz po prostu nie przewidział pewnych komplikacji, które pojawiły się na jego drodze. Czy można było je przewidzieć? Może. Ale gdzie można było jeszcze zrobić stok narciarski dla bielszczan? Na Szyndzielni nie, bo Natura 2000.
Stadion powstawał w latach 20 ubiegłego wieku. Trudno za to obciążać Krywulta. Krywult go zmodernizował. Czy byłoby bardziej opłacalne zaorać go i wybudować całkiem nowy w nowym miejscu? Z kupnem odpowiednich gruntów? Akurat pod względem komunikacyjnym lokalizacja stadionu jest świetna. Tysiące ludzi mogą dojechać autobusami lub pociągiem do stacji BB Lipnik. Setki lub tysiące po prostu przyjśc na piechotę z okolicznych osiedli. Skala i treść narzekań wokół stadionu po prostu mnie rozśmiesza. Najpierw wszyscy narzekali, że nie ma parkingów. Pojawił się news, że obok parkingu będzie parking, BYĆ MOŻE nawet wielopoziomowy i te same osoby krzyczą, że to kretyństwo, bo będzie stał pusty, więc marnotrawstwo :-D Gdyby stadion wybudowac poza centrum parkingi musiałyby być 2-3 razy większe (brak komunikacji miejskiej czy możliwościm przyjscia na piechotę) i to dopiero by było marnotrawstwo. Ale nie - te same osoby krzyczą, że stadion powinien być poza centrum...
W latach 1998-2012 z BB ubyło 6 tysięcy ludzi? To jest około 3% w okresie 14 lat. Tymczasem od 2004 czyli w ciągu ostatnich 10 lat z Polski wyjechały 2 miliony z 38. Czyli ponad 5%. I to jest tylko emigracja, nie mówię o ogólnym ujemnym wzroście naturalnym. Z grubsza jednak można przyjąć, że emigracja z BB jest mniej więcej o połowę niższa niż średnia krajowa. Chyba są ku temu jakieś powody. Może własnie to, że jesteśmy takim zaje... miastem. Oczywiście w skali kraju, nie Europy. Trudno jednak BB równać się z Londynem, Dublinem, Berlinem i Paryżem i trudno też winą za to obarczać Krywulta.
- Lipnik - tu się zgadzam, wtopa na całej linii.
Ja stawiam na Niezaleznych.bb
Swoim bolidem to może się co najwyżej na WYSYPISKO udać!
jak piszesz o spamie ty też spamujesz tylko w drugą stronę i pod różnymi nikami więc nie osądzaj kogoś. Ja bym się na twoim miejscu tak nie cieszy z tego że p Krywult zostanie wybrany na kolejną kadencję, bo jeśli w wysypiska jeszcze u ciebie pod oknami nie śmierdzi to zacznie. W lipniku ma powstać baza samochodów SITY więc jak się te dwa smrody skumulują to całe Bielsko będzie śmierdzieć. Po drugie pójdą do sztrasburga pozwy zbiorowe przeciw miastu (coś mi się wydaje) więc między innymi z twoich (lub bardziej twoich rodziców)podatków pójdzie kaska na odszkodowania!!!!!!!
Padłam... Na niego na pewno nie będę głosować.
2. argument o nierentowności już niestety nie przemówił do niego przy bezsensownej budowie ośrodka narciarskiego na dębowcu. ogromne koszty dzierżawy prywatnej działki na której częściowo leży ośrodek, najdroższy system naśnieżania z zasobów wody pitnej i ośodek działa 3 tygodnie w roku bo takie na dębowcu są warunki pogodowe. koszty utrzymania ośrodka roczne są kolosalne.
3. zbyt duży stadion i co za tym idzie o wiele za drogi. może uda się go zapełnić raz w roku.
4. sortownia śmieci - kto przygotowywał i odpowiada za tą inwestycję? tyle kasy i tak nietrafiona realizacja
5. przy okazji remontów ulic w bb nie buduje się ścieżek rowerowych przy okazji praktycznie bez dodatkowych kosztów - patrz np. remont ul. lipnickiej albo ostatnio grunwaldzkiej - wystarczy na jezdni wydzielić z brzegu pas dla rowerów kosztem części 5 metrowego chodnika.w ten sposób nie będzie w bielsku sensownej możliwości poruszania się rowerem. W innych miastach wygląda to o wiele lepiej.
6. Starówka o nadal rudera. Nie widziałem miasta w polsce ze starówką w gorszym stanie. Podobnej wielkości Rybnik już 10 lat temu miał stare miasto wyremontowane w całości. Nie wspomnę już o tragicznej przebudowie rynku....
7. Prezydent miał ożywić centrum a zezwolił na budowę sfery w samym sercu miasta co niestety źle się dla centrum skończyło.
8. jeśli chodzi o obwodnicę BB nikt nie starał sie o dodatkowy zjazd z obwodnicy w okolicach straconki albo osiedla Langiewicza co uniemożliwia dobre jej wykorzystanie i przeniesienie większej części lokalnego ruchu na obwodnicę.
Gość jest zdecydowanie do wymiany.
"Tak trzymać Panie Jacku. Nie będzie problemu w wyborach, z ich wygraniem.
Jestem ciekaw co za osoba stoi za tymi negatywnymi komentarzami, bo jeśli faktycznie to byliby mieszkańcy Bielska, bo tak jak we wszystkich rankingach jesteśmy na czołowych lokatach, tak i czołową lokatę zajmowali by mieszkańcy Bielska pod względem ślepoty i głupoty, bo tylko ślepy i głupi nie dostrzeże tego ile dobrego się w naszym Mieście dzieje".
Oj żebyś się nie zdziwił kto pisze te negatywne komentarze, bo na pewno nie Marsjanie ani Pokemony.
-Dębowiec ma najdroższe nienaśnieżanie w Europie, a do tego jest na nie terenie masta tylko prywatnym i jest podpisana dzierżawa za też nie małą sumkę rocznie na 10 lat
- Stadion powstawał w miejscu gdzie infrastruktura choć by komunikacyjna nie jest w stanie sobie z tym poradzić, pogadaj sobie z osobą która sie zna na budownictwie ile kosztuję wybudowanie takiego obiektu, a potem sprawdź ile miasto przekazało na ten cel.
- Skoro mamy tak zaj....bste miasto to powiedz czemu w BBa ubywa mieszkańców (1998 180K a 2012 174K i ubywa) a kiedy Pan K zaczął być prezydentem?? osób w wieku produkcyjnym w BBa jest nie wiele ponad 60%
- lipnik sortownia najnowocześniejsza podobno w Europie za bagatele 100mil i co jest problem?? no nie to bicie piany, bo Pan K nie rozumie dlaczego ci ludzie sie w ogóle burzą.
Tak wiec proszę podaj mi inwestycję w BBa które nie bedą budzić kontrowersji ? i które nie będą wojewódzkie.
Klauzula informacyjna ›