Tramwaj stanie na placu
Wiele wskazuje na to, że wkrótce plac Żwirki i Wigury w Bielsku-Białej radykalnie zmieni swoje oblicze. Jeszcze w tym roku obdrapaną i zaniedbaną ścianę jednej z kamienic, tuż obok Muzeum Techniki i Włókiennictwa, ozdobi mural żywcem wyjęty ze starej widokówki. To dopiero początek przemian, z których szczególnie zadowoleni będą miłośnicy bielskiej trakcji tramwajowej.
Planowane zmiany są przede wszystkim konsekwencją uporu działaczy Bielskiego Towarzystwa Tramwajowego, które co prawda zaprzestało działalności w 2011 roku, ale przez lata opiekowało się zabytkową substancją ściśle związaną z komunikacją szynową w naszym mieście. Warto przypomnieć, że BTT pod przewodnictwem Józefa Dzieniszewskiego od początku swojego istnienia dążyło do przywrócenia trakcji tramwajowej ze względu na rachunek: ekologiczny, ekonomiczny, prestiżowy i turystyczny.
Tramwaj ze starej widokówki
- Po wielu latach zabiegów, rozmów, spotkań w końcu udało nam się osiągnąć zamierzony cel - mówi Kazimierz Gańczarczyk, członek Rady Osiedla Śródmieście Bielsko. - Dostaliśmy obietnicę, że plac Żwirki i Wigury zostanie doprowadzony do porządku. Znikną obdrapane ściany kamienic, a pojawi się coś, co ucieszy wszystkich bielszczan.
Pełnomocnik prezydenta Bielska-Białej, Henryk Juszczyk: - Mamy plany i gotowy projekt, który zamierzamy realizować etapami, od tego roku począwszy. Jeszcze w roku 2013 wyremontujemy ścianę jednej z kamienic przy placu. Na podstawie starej widokówki miejscowi artyści namalują na niej mural. Pocztówka przedstawia ulicę Zamkową w pierwszej połowie XX wieku, a na niej tramwaj.
Konduktorka z motorniczym
Urzędnik zapewnia, że w przyszłym roku tuż obok kamienicy stanie wagon tramwaju - taki sam, jaki jeździł w latach 60. po ulicach naszego miasta. - Będzie niejako przedłużeniem muralu. Projekt przewiduje też dwa pomniki: konduktorki i motorniczego, a także tablice ze szczegółową historią bielskiej trakcji tramwajowej - dodaje pełnomocnik. Koszt realizacji inwestycji wyniesie ok. 1 mln zł.
Wagon, który stanie na placu Żwirki i Wigury, można obecnie podziwiać w Muzeum Motoryzacji przy ul. Kazimierza Wielkiego. Po likwidacji sieci tramwajowej, pojazdem opiekowało się Bielskie Towarzystwo Tramwajowe, które sumiennie gromadziło eksponaty i troszczyło się o udokumentowanie tradycji. Co więcej, jego członkowie z własnej kieszeni sfinansowali konserwację eksponatów. Tabor złożony z dziewięciu zabytkowych tramwajów przez długie lata stał na działce dzierżawionej od MZK przy ul. Długiej.
***
Komunikacja tramwajowa miała nad Białą długą historię, sięgającą drugiej połowy XIX wieku. Budowę 5-kilometrowej trakcji szynowej rozpoczęto w Bielsku wiosną 1895 roku, a już 10 grudnia tego roku wiózł pasażerów jeden z dwóch wagonów pierwszej linii. Ostatecznie miała ona 14 przystanków i wiodła z dworca kolejowego do podmiejskiego Lasku Cygańskiego. Po II wojnie światowej wybudowano drugą linię - z dworca kolejowego na Hulankę.
Tramwaje znikły z bielskich ulic w 1971 roku. W 1993 roku powstało Bielskie Towarzystwo Tramwajowe, któremu udało się ocalić i zgromadzić wyjątkowe eksponaty. Najstarszym jest wóz doczepny z 1895 r. Zanim znaleziono go w ogródkach działkowych, był używany jako altana. Cenny jest także wagon motorowy z 1905 roku. Udało się też zdobyć kilka wozów z lat 50. ub. wieku.
Katarzyna Górna-Oremus
Nasz portal od wielu lat apeluje o ochronę materialnych pamiątek po bielskich tramwajach. Tych problemów dotyczyły artykuły:
Galeria:
Komentarze 29
jaar, w czynie społecznym, już to widzę. W czynie społecznym to wykonasz, oświetlisz i będziesz konserwował za każdym razem jak jakiś palant to pomaluje? Chyba że będziesz siedział przy monitoringu społecznie, ale monitoring też kosztuje.
Piękna inicjatywa i tak dalej, ale nie stać nas na nią.
Muzeum tramwajów super atrakcja, która utrzymywać się będzie z wycieczek szkolnych z lokalnych podstawówek:/ Tak samo jak kolejka na Szyndzielnię, która wobec braku ruchu narciarskiego (przez ekologów) nie ma zupełnie racji bytu.
Budujmy pomniki i patrzmy jak walą się kolejne kamienice, wyludnia się Starówka, że o cudownym getcie w Wapienicy nie wspomnę.
Klauzula informacyjna ›