Wracam do tematu bielsko-bialskiego zawodowego sportu, ponieważ nasze miasto przeznacza na ten cel ogromne pieniądze, a moim zdaniem, wędrują one nie tam, gdzie powinny. Nie jestem przeciwnikiem finansowania sportu z pieniędzy publicznych, ale sprzeciwiam się wydawaniu ich na źle zarządzane przedsięwzięcia i zawodowych sportowców, często spoza Bielska-Białej, a nawet zagranicznych, którzy mimo otrzymywania bardzo wysokich wynagrodzeń rzadko zostawiają serce na boisku albo parkiecie.

Wiosną siatkarze BBTS Bielsko-Biała pożegnali się z PlusLigą, czyli najwyższą klasą rozgrywkową. Nic dziwnego. W ostatnim sezonie grali bardzo słabo. Na trzydzieści rozegranych spotkań przegrali aż 24. Z taką samą liczbą przegranych meczów zakończyli sezon 2016/2017, ale wtedy udało im się uciec spod noża, to jest uniknąć spadku z PlusLigi. W tabeli po rundzie zasadniczej uplasowali się na trzecim miejscu od końca.

Żaden interes dla miasta

Innymi słowy, kibice od dwóch lat głównie oglądają baty, które zbierają czempioni z BBTS. Ile ta wątpliwa przyjemność kosztuje mieszkańców?

W latach 2014-2017 siatkarze otrzymali od Bielska-Białej stypendia w łącznej wysokości 5 123 020 zł. W tym okresie miasto przetransferowało do klubu w formie dotacji 2 378 032 zł. Kolejną formą wsparcia są symboliczne stawki za korzystanie przez klub z hali Pod Dębowcem. Godzina treningu wyceniona jest na 80 zł. Rozegranie meczu w hali kosztuje klub 600 zł. Zdaniem BBOSiR, mniej więcej połowa tej kwoty wystarcza na pokrycie kosztów zużytych mediów podczas meczu (prąd, woda, odprowadzenie ścieków). Interes więc dla miasta żaden.

Przy okazji wspomnę, że w 2017 roku koszty utrzymania hali były bliskie 2,1 mln zł, natomiast przychody osiągnęły kwotę niecałych 0,6 mln zł. Do obiektu dopłacono więc w ok. 1,5 mln zł! Dla pełnego obrazu finansów związanych z halą dodam, że za jej wybudowanie miasto zapłaciło niemal 50 mln zł. Do inwestycji dołożyły się fundusze europejskie w kwocie ponad 28 mln zł.

To jeszcze nie koniec, jeśli chodzi o hojność włodarzy miasta względem BBTS. W 2017 roku klub otrzymał 393 600 zł z tytułu umowy na promocję Bielska-Białej podczas ligowych rozgrywek piłki siatkowej. W tym samym roku 50 tys. zł netto popłynęło do klubu z Zakładu Gospodarki Odpadami. W 2017 roku umowę reklamową na kwotę 20 tys. zł netto miała także z BBTS spółka ZIAD.

Tajemnica przedsiębiorstwa

Ile za reklamę płacą klubowi najbogatsze spółki powiązane z miastem - Aqua, Therma oraz SUEZ? Tego zarządy nie chcą zdradzić, podobnie jak w przypadku umów reklamowych z TS Podbeskidzie. Zasłanianie się tajemnicą przedsiębiorstwa rodzi podejrzenia, że możemy mieć do czynienia z niebagatelnymi sumami.

BBTS Bielsko-Biała oraz TS Podbeskidzie pochłaniają ogromne kwoty publicznych pieniędzy, nie odwdzięczając się kibicom poziomem gry. W obu klubach często zarabiają najemnicy spoza miasta. Więcej dobrego zrobiłyby wspomniane kwoty, gdyby zainwestować je w sport dzieci i młodzieży oraz odnoszących sukcesy sportowców z Bielska-Białej, którzy potrzebują wsparcia ze względu na mało komercyjny charakter danej dyscypliny.

Nie jestem przeciwnikiem finansowania sportu z pieniędzy publicznych, ale sprzeciwiam się wydawaniu ich na źle zarządzane przedsięwzięcia i zawodowych sportowców, często spoza Bielska-Białej, a nawet zza granicy, którzy mimo otrzymywania bardzo wysokich wynagrodzeń rzadko zostawiają serce na boisku albo parkiecie.

***

Bielsko-Biała powinno być miastem sportu dzieci i młodzieży. Gdy oglądam dzieciaki biegające za piłką, to widzę to co w sporcie jest najważniejsze, a rzadko występuje w profesjonalnym sporcie - pasję i radość. Aby tego było więcej, taki sport potrzebuje wsparcia i widzę tutaj ogromne wyzwanie dla miasta. Mam zatem nadzieję, że Bielsko-Biała będzie sportem stało, ale w innym sposób niż to było w ostatnich latach.

Janusz Buzek

Od Redakcji: tradycyjnie zapraszamy na łamy portalu wszystkie osoby, które mają coś ważnego do powiedzenia w sprawach naszego miasta. Dotyczy to także osób zamierzających wystartować w zbliżających się wyborach samorządowych. Redakcja nie odpowiada za treść opinii wyrażanych przez autorów artykułów.

Podczas poprzednich kampanii wyborczych publikowaliśmy m.in.: